To prawda, że nie wszystko wymaga mojego komentarza. A jednak nie umiem nie powiedzieć nic o tym, co się wydarzyło ostatnio - nie tylko w Paryżu, bo i w Nigerii, i na Ukrainie, i w Syrii - i w tylu innych miejscach. Nie umiem nie powiedzieć nic, ale też moje własne słowa są za małe. Jedyne, co brzmi w mojej głowie jak echo, to: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili." Cokolwiek jest dla nas wartością najwyższą, czy to jest wiara, czy wolność, sprawiedliwość, równość, choćby nie wiem jak było wzniosłe i nie wiem jak ważne - nie wolno nam w imię tego krzywdzić drugiego człowieka. Bo to, w co wierzymy, to się urzeczywistnia i realizuje w drugim człowieku właśnie. Krzywdząc, raniąc, upokarzając, zabijając drugiego człowieka, zabijamy i to, w co wierzymy, i samych siebie zabijamy.