tag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post9050642443019174493..comments2023-06-13T15:29:04.836+02:00Comments on palpitacje mózgu czyli wdycham pranę: Poranne awantury filozoficzne synafiahttp://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-32141193936187228232013-09-18T22:58:43.780+02:002013-09-18T22:58:43.780+02:00@G. Praktyczna rada od Ciebie jest zawsze na wagę ...@G. Praktyczna rada od Ciebie jest zawsze na wagę złota! :) :) :)synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-53119765695433391142013-09-18T16:10:08.986+02:002013-09-18T16:10:08.986+02:00Rada na przyszłość: jak jakiegoś współrozmówcę zac...Rada na przyszłość: jak jakiegoś współrozmówcę zacznie ponosić, odwróć się tyłem, wypnij dupę i powiedz "pocałuj". bo w którymś momencie rozmawiać sie już po prostu nie da :)<br /><br />G.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-60011305243548944592013-09-17T22:00:42.755+02:002013-09-17T22:00:42.755+02:00@Lis: Oj, bo ta rozmowa to mię tak w czułe różne m...@Lis: Oj, bo ta rozmowa to mię tak w czułe różne miejsca weszła i bolesne. Nie była czysto teoretyczna, jak się domyślasz. I nie była też spokojna. Ale już spoko, nie płakam :)synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-78161806564077611752013-09-17T19:03:34.610+02:002013-09-17T19:03:34.610+02:00zrozumiałam problem (chyba), rozumiem czego nie ro...zrozumiałam problem (chyba), rozumiem czego nie rozumie twój rozmówca, ale właściwie czemu płakałaś? sama piszesz o wolnej woli. jego prawo - może nie rozumieć, jeśli tego chce. <br />nie płakaj!lis p.https://www.blogger.com/profile/13050053120166781996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-51385380776876258302013-09-14T11:42:15.907+02:002013-09-14T11:42:15.907+02:00Ta tendencja [że człowiek zrobi wszystko, by sam o...Ta tendencja [że człowiek zrobi wszystko, by sam o sobie źle nie myśleć] nawet się jakoś mądrze psychologicznie nazywa - uczyli nas o tym na studiach, na psychologii rozwojowej. Ale nie pamiętam już, jak :)Dragonellahttps://www.blogger.com/profile/15281476280552771717noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-85597279234383412312013-09-14T08:28:14.518+02:002013-09-14T08:28:14.518+02:00@Brommba: No to prawda. I ja tak miewam, nie da si...@Brommba: No to prawda. I ja tak miewam, nie da się ukryć. synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-15944777615292662752013-09-14T08:27:37.201+02:002013-09-14T08:27:37.201+02:00@Natalijka: Nooo, to prawda, ja też takich spotyka...@Natalijka: Nooo, to prawda, ja też takich spotykam. Ale w tym wypadku nawet nie chcę się zagłębiać w motywację Rozmówcy. Bo to taki, wydawało mi się, że znajomy Rozmówca. Ale całkiem jednak nieznany, jak się okazało. <br />synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-81583448758591500462013-09-14T08:24:19.349+02:002013-09-14T08:24:19.349+02:00@Dragonella: Jak dla mnie, to tylko dwie literówki...@Dragonella: Jak dla mnie, to tylko dwie literówki :) No ale wiem, że Ciebie profesja zobowiązuje ;)<br /><br />Ja myślę, że nie tylko funkcjonowanie w społeczeństwie wymaga określania zła i dobra, ale samo bycie człowiekiem. Po to, żeby można było wiedzieć, że się popełniło błąd, przeprosić, naprawić. Albo czegoś się ustrzec w przyszłości.<br /><br />Myślę też, że czasami życie stawia nas w tragicznej sytuacji. I wtedy robimy rzeczy, których nie chcielibyśmy robić. I tak trudno jest wybaczyć samemu sobie, lub komuś, że łatwiej jest uznać, że tak naprawdę nic się nie stało. Mówię to z doświadczenia własnego. Ale jednak wybaczenie uwalnia, a udawanie, że nic się nie stało, skazuje na wieczną ucieczkę przed samym sobą. <br /><br />Jeśli zaś chodzi o czyny bestialskie - tak, zgadzam się z Tobą. Ja też mam tak, że w przypadku niektórych czynów po prostu nie jestem w stanie widzieć dłużej człowieka...I święta też nie jestem. <br />synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-31837143749185157182013-09-13T23:14:48.329+02:002013-09-13T23:14:48.329+02:00Całkowicie się z Tobą zgadzam! Ale nie jestem pewn...Całkowicie się z Tobą zgadzam! Ale nie jestem pewna czy tylko emocje spowodowały że Twój rozmówca nie dał Ci wytłumaczyć Twoich racji- nie znam go, ale niestety coraz częściej spotykam się z ludźmi obmurowanymi w swoich poglądach jak w twierdzy, nie posiadających argumentów, nie chcących podejmować dialogu, wysłuchiwać cudzych racji; ludzi kompletnie nie posiadających zdolności do rozmowy i dyskusji, we właściwym obu tych wyrazów znaczeniu.Natalijkahttps://www.blogger.com/profile/10571308791461368374noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-18422401649366102362013-09-13T22:21:32.725+02:002013-09-13T22:21:32.725+02:00No właśnie, tak myślałam, że na pewno rozmawialiśc...No właśnie, tak myślałam, że na pewno rozmawialiście o konkretach. Pewnie, ze można użyć takiego określenia. Czasem szuka się po prostu szarości, tam gdzie powinno się widzieć czarne i białe. Też miewam takie tendencje. Niestety. Każdy z nas chciałby być dobrym człowiekiem, więc głupio by było, gdyby przyznał się wprost do złych czynów...Brommbanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-4021394722545685552013-09-13T20:14:15.736+02:002013-09-13T20:14:15.736+02:00Łoo matko i córko, aż dwie literówki... :)Łoo matko i córko, aż dwie literówki... :)Dragonellahttps://www.blogger.com/profile/15281476280552771717noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-7124979804486788852013-09-13T20:13:19.239+02:002013-09-13T20:13:19.239+02:00Trudny temat i dlatego wywołuje silne emocje.
Z je...Trudny temat i dlatego wywołuje silne emocje.<br />Z jednej strony: życie nie jest czarno-białe, a zatem należy wziąć pod uwagę motywację i kontekst danej sprawy.<br />Ale z drugiej - funkcjonowanie w społeczeństwie wymaga, aby jedne czyny nazwać "złymi", a drugie "dobrymi". Tak powstaje prawi jako umowa społeczna, które zakłada, że za zło jest przewidziana kara, a za dobro nagroda [ewentualnie :)].<br /><br />W codziennym życiu jak najbardziej zgadzam się z Tobą, że ktoś, kto postępuje źle, niekoniecznie musi być złym człowiekiem. I to działa, jeśli nie mam do czynienia z ekstremum. Bo jeśli ktoś dopuści się czyny naprawdę bestialskiego - i to w dodatku np. wielokrotnie - to chyba tylko święty mógłby nie uważać go za złego człowieka. A ja święta na pewno nie jestem.Dragonellahttps://www.blogger.com/profile/15281476280552771717noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-20295720906190132802013-09-13T19:27:57.413+02:002013-09-13T19:27:57.413+02:00Chociaż, jak się nad tym dłużej zastanowić... Np. ...Chociaż, jak się nad tym dłużej zastanowić... Np. złamanie komuś żebra podczas resuscytacji jest jednocześnie naruszeniem zdrowia przy ratowaniu życia ;) Tak, jakby się wgłębić w temat, to na pewno znalazłoby się wiele przykładów czynów niejednoznacznych.<br /><br />Natomiast, no co będę kryć. Ta rozmowa nie była taka czysto teoretyczna. I nie chodziło o to, czy istnieją czyny niejednoznaczne, tylko o to, czy w ogóle można użyć określenia "zły czyn". W odniesieniu do jednego konkretnego czynu.<br /><br />No szkoda, szkoda że ta rozmowa się potoczyła w krzywym kierunku. synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-19156527693160670652013-09-13T18:56:08.032+02:002013-09-13T18:56:08.032+02:00@Brommba: Myślę, że jakby się zagłębić w temat, to...@Brommba: Myślę, że jakby się zagłębić w temat, to pewnie do takich wniosków można by dojść. Nie sądzę zresztą, żeby każdy czyn musiał od razu otrzymywać kwalifikację moralną. Zjedzenie szprotki np. jest raczej neutralne ;) Ja miałam na myśli takie sytuacje, takie czyny, które naruszają życie, zdrowie, godność drugiego człowieka. synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-26631229036514370142013-09-13T18:25:05.563+02:002013-09-13T18:25:05.563+02:00No właśnie, pewnie z tej rozmowie za dużo było emo...No właśnie, pewnie z tej rozmowie za dużo było emocji, stąd brak porozumienia. Są czyny dobre i złe, są też i takie, których ocena nie jest jednoznaczna. Tak myślę...Brommbanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-61619915859697554482013-09-13T17:31:35.072+02:002013-09-13T17:31:35.072+02:00@J: A dla mnie smutne jest to, że mój Rozmówca tak...@J: A dla mnie smutne jest to, że mój Rozmówca tak naprawdę nie dał mi w ogóle mojego spojrzenia na sprawę wytłumaczyć. Bo może gdybyśmy rozmawiali w miarę spokojnie, to byśmy doszli do jakiegoś konsensusu. Mogłoby się okazać, że jednak bliżej nam niż dalej do siebie w tym "sporze". Tyle tylko, że to nie była spokojna rozmowa. Po prawdzie nawet rozmową trudno by to było nazwać :( synafiahttps://www.blogger.com/profile/14974679078052874192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1846343341677821900.post-91806936553259727852013-09-13T14:55:38.931+02:002013-09-13T14:55:38.931+02:00Mam wrażenie, że Twój rozmówca zatrzymał się gdzie...Mam wrażenie, że Twój rozmówca zatrzymał się gdzieś na etapie sofistycznych zabaw słownych.<br />Mam też wrażenie, że w jego argumentacji brak jest logiki.<br />Zresztą nawet sądy oceniają czyn, a nie człowieka, więc jakby mam wrażenie, społeczeństwo poradziło już sobie z rozdzieleniem "problemu od człowieka", natomiast Twój rozmówca, najwyraźniej jeszcze nie.<br /><br />Smutne.J.https://www.blogger.com/profile/00404987906262961035noreply@blogger.com