Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

O remoncie

Obraz
I oto już po dwóch miesiącach skończyliśmy remont pokoju dziecięcego! No, prawie skończyliśmy... Przydałyby się nowe zasłonki. I kilka innych detali. Cóż, kiedy idealne tekstylia wypatrzyłam w Ikea i innych już nie chcę, a pojechać do tych Janek czy Marek nie mam ani kiedy, ani też - czym. W każdym razie pokój jest czynny, skończyła się zatem krótka złota era "rodzicielstwa bliskości" w naszym skromnym domu i przestaliśmy wszyscy mieszkać w jednej izbie. Dziewczęta śpią już u siebie. Bawiły się u siebie też, jakoś przez pierwszy tydzień, kiedy były zachwycone łóżkiem piętrowym ze schodami (Małżonek uczynił rękami własnemi z ikeowskiego reagłu i belek drewnianych) i statkiem kosmicznym (Małżonek wycinał i malował osobiście), kosmiczną ścianą z planetami i oraz powiększeniem się powierzchni użytkowej pokoju. Teraz już wszystko wróciło do normy, tzn. mają swój pokój, ale i tak przebywają ciągle u nas. Przytłacza to trochę Małżonka, który z natury jest człowiekiem spokojnym i s

O sztuce dobierania właściwych argumentów

Ranną porą Dziobalinda prosi, żebym jej pomogła zrobić kitkę. Kitka w zamyśle Dziobalindy ma - jak na moje gusta - dość niestandardowe usytuowanie. Moja własna matka we mnie wzdryga się na samą myśl o tak dziwacznym uczesaniu, postanawiam więc nakłonić Dziobalindę do bardziej klasycznej fryzury. Zaczynam, moim zdaniem, bardzo sprytnie: -    Wiesz, Dziobalindo, to dość nietypowe miejsce na kitkę. Nie wiem, czy to dobre uczesanie do szkoły. Co na to powie pani nauczycielka? Na co Dziobalinda ze stoickim spokojem odpowiada: -    Mamo, a co ma do tego pani nauczycielka? No rzeczywiście, w sumie, co ma do tego nauczycielka? Punkt dla Dziobalindy! -    Przecież to tylko włosy. Włosy nie są najważniejsze. To prawda, pewnie to samo ja mówiłam mojej mamie, gdy w wieku 16 lat ogoliłam sobie głowę, zostawiając na niej 3 mm włosów... Drugi punkt dla Dziobalindy! -    To Bóg jest najważniejszy. Okej, teraz już położyła mnie na obie łopatki  - trzeci punkt dla Dziobalindy, dziękuję, koniec mecz

O niewolnej woli i o pani Halince

Jest takie założenie, co do którego ludzie na ogół się zgadzają, bez względu na światopogląd  - takie mianowicie, że człowiek ma wolną wolę. Tylko Luter się z tym założeniem nie zgadzał. Polemizował nawet w tej sprawie z Erazmem z Roterrdamu, jego słynnemu „De libero arbitrio” przeciwstawiając swoje „De servo arbitrio”. Co ją nawet na półce mam, tę polemikę sławetną, ale się przyznam bez bicia, że jeszcze jej nie przeczytałam. A skoro nie przeczytałam, to zgodnie z obowiązującym trendem - wypowiem się. Tak w ogóle to Luter mocno kontrowersyjny był, a do tego miał niewyparzony język. Z niektórymi jego poglądami nie zgadzam się absolutnie (ja to pisałam już kiedyś, ale przypomnę - tak, luteranie mogą nie zgadzać się z Lutrem!). Z tym jednakowoż, że człowiek pozbawiony jest wolnej woli, zgadzam się w 100 %.  A nawet mocniej. No bo weźmy taki z życia wzięty przykład. Nie będę ściemniać, że to z życia koleżanki. To z mojego życia przykład jest. Otóż codziennie rano wybywamy wszys