kup to kup to kup to kup to
Biegłam rano do pracy słuchając mp3 z mojego iPoda, gdy wtem zadzwonił mój iPhone . Wyłączyłam więc mojego iPoda i odebrałam mojego i Phone’a. To dzwonił P. ze swojego i Phone’a, powiedzieć mi, że zamienił swojego MacBooka na iBooka, i że ja tez powinnam. Ja mu na to wyrzekłam, ze ja już dawno zamieniłam swojego MacBooka na iBooka. Skończyliśmy rozmawiać przez nasze iPhone’y, po czym znowu włączyłam iPoda i pobiegłam chyżo do pracy, aby pracować na moim iBooku i dzwonić z mojego iPhone’a i słuchać mojego iPoda.
Możliwe odpowiedzi:
OdpowiedzUsuń1. Hm, na blipie zostałabyś solidnie opieprzona.
2. Nie stać Cię i dorabiasz ideologię.
3. Dlaczego nie mam mówić, że słucham iPoda, skoro właśnie iPoda słucham? Zresztą, "odtwarzacz" ma zbyt wiele sylab.
4. Ale o co Ci w ogóle chodzi?
Próbowałem kiedyś dowiedzieć się, dlaczego konieczne jest używanie w wypowiedziach marki używanego towaru nawet wtedy, gdy nie ma to żadnego znaczenia w kontekście rozmowy; poddałem się w końcu. Jak grochem o ścianę: pewnie mnie nie stać, skoro nie używam, bo gdybym miał, to bym podkreślał, że mam, to chyba logiczne?
Apple zapewnie kiedyś spadnie z piedestału marki dla dynamicznych i indywidualnych - ale wtedy pewnie pojawi się inny "kultowy" sprzęt. Ech...
PS. Fajny tekst i świetnie pasuje do muzyki i na odwrót.
Odczytałam Twą notkę mojemu chłopakowi, który wyrzekł błyskotliwy, lotny i jedyny właściwy komentarz. Tak więc przekazuję Ci, co wydostało się zza zagrody jego zębów:
OdpowiedzUsuń"Dużo 'aj' ".
A propos wyrzekania, to czy Ty znasz Autobiografię Joanny Chmielewskiej? Ona pisze tam o swoich synach, którym na wakacjach zrobiło się niedobrze po zjedzeniu czegoś nie dobrego i jeden powtarzał: "będę wymiatał, będę wymiatał", drugi zaś zawodził: "będę wyrzekał, będę wyrzekał".
OdpowiedzUsuńA ja to skomentuję (szczególnie odnosząc się do trafnej wypowiedzi Orlinosa o kultowym sprzęcie dla indywidualistów) cytatem zasłyszanej ostatnio rozmowy. Otóż sytuacja była taka, że weszliśmy z A.Z. do kuchenki w naszej firmie i usłyszeliśmy jak koleżanka W. wypowiada te słowa skrzydlate:
OdpowiedzUsuńW: Lubię drogie kosmetyki, tak? No po prostu lubię drogie.
Na co A.Z.: A ja lubię dobre.
Tak więc, ja też wolę dobre. Może przez to nie będę indywidualistą, intelektualistą, introwertykiem i impotentem, ale jednak wolę dobre niż markowe. Jeśli markowe jest dobre, a do tego nie ma przesadzonej ceny, to fajnie. Ale jeśli można dostać coś równie dobrego po przystępniejszej cenie - wybór wydaje się oczywisty. To chyba chwilowo tyle.
PS. Darling, zapomniałaś jeszcze opowiedzieć tę przezabawną historię, jak w biurze puściłaś ze swojego iphona ukrytego w kieszeni dźwięk ciurkającej wody i wszyscy byli pewni, że rura pękła w kuchence i zaczęli szukać przecieku!
OdpowiedzUsuńOrlinos -> Tak, to prawda, nie stać mnie. Dlatego muszę czytać książki. To rozrywka dla ubogich ;)
OdpowiedzUsuńLuca -> Dużo "aj" - święta prawda, ciekawe co Freud miałby do powiedzenia w tym temacie.
A Chmielewskiej nie czytałam i właśnie postanowiłam tę zaległość nadrobić. W ramach moich rozrywek dla ubogich.
Sykofanta -> Pamiętam to jak dziś! Ja z kolei lubię mieć konkretne rzeczy do konkretnych celów - telefon do dzwonienia, komputer do pracy etc. Do robienia wrażenia moim zdaniem nadaje się tylko jeden gadżet - sprawny mózg. Na mnie w każdym razie tylko on robi wrażenie.
Ej, Synafio! Mylisz się!
OdpowiedzUsuńDo robienia wrażenia kobiety mają duże cycki. Mężczyźni tymczasem zacne wacki, które z powodu niemożności zewnętrznego okazania wymagają przełożenia na ego. Czym bardziej wacka trudno zewnętrznie objawić, tym ego winno być większe.
W sensie, że jak nie masz dużych cycków ani zacnego wacka to musisz się ometkować, żeby odwrócić uwagę od swych szpetnych defektów? ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam tylko jedno pytanie: Po co Ci iPod i Iphone jednocześnie? Nie wiem, jak Twój iPhone, ale mój iPhone ma w sobie rewelacyjnego iPoda i dlatego już oddzielnego iPoda nie potrzebuję.
OdpowiedzUsuńPs. Kiedyś koleżanka z pracy, która siedzi obok mnie (po prawej stronie), powiedziała, gdy chciałam sobie kupić mp4: Po co Ci mp4? Kup se lepiej iPhona. :D
Salomea -> chyba nie rozumiesz idei! Nie chcodzi wszak o to, aby mieć zintegrowane wiele urządzeń w jednym, bo to żadna sztuka korzystać z jednego sprzętu. Sztuką jest wprawnie przelączać się między jednym aj a drugim aj.
OdpowiedzUsuńSalomea -> ale jak sobie kupisz iPhone'a, to nie zpaomnij wszytskim mówić, ze masz iPhone'a. Bo nie o to chodzi, zeby coś mieć, ale o to, żeby wszysyc wiedzieli, ze to masz. Inaczej się w ogóle nie liczy :P
OdpowiedzUsuń"Do robienia wrażenia kobiety mają duże cycki."
OdpowiedzUsuńaaaaaaa, poskładałam się :)
Jeśli znudzi ci się iPhone lub iPod, możesz go zawsze utopić w iKlopie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.funpic.hu/en.picview.php?id=4584
Tak się wszyscy wyśmiewacie jak debile z gadżetomanii, a prawda jest taka, że nie stać was i dorabiacie ideologię, że niby czytanie książek jest fajniejsze. Ta, na pewno dla starych pierdoł.
OdpowiedzUsuńKtoś, kto nigdy nie korzystał z iKlopa może sobie popierdywać na blogaskach, ale nigdy nie zrozumie, nie pojmie idei. Będzie kurczowo trzymał się starych rozwiązań i nigdy nie pozwoli sobie na chwilę szaleństwa. Chwilę przygody.
Nie wkroczy na ścieżkę dynamicznej nowoczesności, kreatywnego indywidualizmu...
Mrrrrr, chwila szaleństwa na iKlopie, rozmarzyłam się! Lecz tymczasem nie stać mnie niestety, i dlatego muszę pisać na bloga na maszynie do pisania, a następnie przesyłać do internetu za pośrednictwem Poczty Polskiej me smętne zażalenia do rzeczywistości - hapapapax! jak brzmiał w starożytności okrzyk bólu i rozpaczy.
OdpowiedzUsuńA Ty Orlinosie na pewno tak samo, już ja to wiem!
Na maszynie do pisania? Jak nowobogacki? Może varszafka ma lanserskie maszyny, ja piszę kurzą łapką w krwi mojej własnej maczaną, gołębiem pocztowym do internetu przesyłaną.
OdpowiedzUsuńI nie mam chwili wypoczynku, bo jutro muszę wstać, wyczyścić jezioro i pracować 30 godzin na dobę, za co dopłacam sowicie.
A opowiesz o tym młodym - nie wierzą!
O czasy, o obyczaje!
OdpowiedzUsuńWyślę Ci może mego szwajcara, żeby Ci pomógł z tym jeziorem, bo doprawdy nie godzi się, byś ręce szlachetne kalał tak okrutnie.
Ale czy jesteś godna szwajcara mi podawać,
OdpowiedzUsuńTy, która na iKlopie nie możesz siadać?
Czy powinienem od każdej blogerki
Przyjmować scyzoryk lub/i kombinerki?
Chciałem zaprotestować, bo się zarejestrowałem ba tym blogger coś tam, wrzuciłem lansiarską ikonkę i mnie się nie wyświetla, buuu! Wstecz się nie da? :(
OdpowiedzUsuńiBook straszna wersja .
OdpowiedzUsuńNie zamienia sie siekerki na kijek :D
Na iKlopie siadać może byle bździna,
OdpowiedzUsuńRód wszakże szlachetny wielce obliguje!
Niechaj więc Orlninos waśni nie zaczyna,
Niech przyjmie szwajcara i nie będzie wybrzydzać.
to starsza wersja mialo byc, k*****a mac!
OdpowiedzUsuńMajkulu! Dziecię utracone! Nie wiem, nie próbowałam iBooka, tylko Macbooka miałam. Nie mam porównania.
OdpowiedzUsuńOrlinosie, ja ikonkę widzę.
Wybrzydzać tu będę, wybrzydzać tu lubię
OdpowiedzUsuńW dodatku licznik komci ostro podratuję.
Chociaż chwilowo wybrzydzać nie mam na co
Ikonka się wyświetla, a koty się kocą!
A top w takim razie miast tego szwajcara
OdpowiedzUsuńDwóch dorodnych giermków razem z ekwipunkiem
Przyjmie imć Orlinos, czy będzie tu zara
Fochy stroić jakby doprawił się trunkiem?
Targować się zamierzam, nie jestem w ciemię bity
OdpowiedzUsuńMiast giermków chętne przyjmę cycate kobity!
Cycatych kobitek imć Orlinos szuka?
OdpowiedzUsuńNie lepiej by było zakupić iBooka?
Jak małobiuściasta się o mnie zapyta
OdpowiedzUsuńTo mogę się też zgodzić, byle kobita
To była i się umyła.
To może ja już lepiej spatuńci się położę,
Bo rymy coraz gorsze - bredzi orli niebożę.
Małobiuściaste to nie u mnie, ale zobaczę, co da się zrobić ;)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy życzę i dozo!
Ejże, Luca się udziela, chociaż ona już chyba nie szuka kawalera! ;-) Dobranoc!
OdpowiedzUsuńiBook home edition:
OdpowiedzUsuńhttp://fun.noshit.pl/DIR-2009.10.13/fnp3.jpg