Jeśli mam być szczera, nie wiem dokładnie, jak działa modlitwa. Wiem tylko, że dla mnie - działa. Przede wszystkim, daje spokój ducha i porządek w głowie. Poczucie relacji z Bogiem, takiej żywej, bo ja się modlę tak, jak czuję, nikt mnie nigdy nie uczył modlitwy. I nadzieję daje modlitwa, bo powierzam Bogu wszystkie moje sprawy, moje zmartwienia, lęki i prośby. I jestem pewna, że On się tym wszystkim zaopiekuje. Z tym ważnym zastrzeżeniem, że modlitwa to nie jest zamówienie złożone w restauracji, a Bóg nie jest kelnerem - nie wszystkie moje życzenia wyrażane w modlitwie zostają wysłuchane. Dlatego modlę się swoimi słowami, ale też słowami biblijnej modlitwy, słowami „bądź wola Twoja”. Bo ja mam tak, że nawet wtedy, gdy czegoś bardzo, bardzo pragnę, przyjmuję taką ewentualność, że jednak Bóg wie lepiej od mnie. Że jestem tylko człowiekiem i nie zawsze jestem w stanie przewidzieć, jakie konsekwencje miałoby spełnienie jakiegoś mojego pragnienia. Tak więc jedne moje prośby i marzenia są...
I tak sobie pogratuluj. W końcu kto ją tak wychował, że potrafi tak odpowiedzieć? :)
OdpowiedzUsuń@Dragonella: Pogratuluję sobie, jeśli uda mi się tego nie spieprzyć ;)
UsuńŁucja mi zazwyczaj odpowiada - nie powiem ci, po co masz się denerwować :)
OdpowiedzUsuń:*
@J: No proszę, nie tylko mądra, ale i empatyczna! :)
UsuńAlicja lat 4: Tato, ale nie przerywaj! Ja teraz mówię coś mamie!
OdpowiedzUsuń@Ania: Brawo! Tak być powinno! :)
UsuńDzieci chronią nas przed naszą złością.
OdpowiedzUsuńMoja Julianna wie, że jestem bardzo zła jak nie zdąży z siusianiem do toalety i kropelka pójdzie w majtki. Właśnie przed chwilą dowiedziałam się, że potrafi sama znaleźć i ubrać majteczki, skarpetki i spodenki... Byleby mama nie kipiała złością o tą kropelkę. ;)
@Akashyia: Masz bardzo mądrą córeczkę :)
UsuńDziękuję bardzo za to, że tak uważasz. :)
Usuńniezwykle wymowne dziecię. to po matce! jestem pewna, że byłaś w stanie takiej odpowiedzi udzielić będąc przedszkolakiem ;)
OdpowiedzUsuń@Lis: Myślisz, że stłamsiły mnie kultura i społeczeństwo? ;)
Usuńjestem pewna, że się nie doceniasz!
UsuńGluś po moim komentarzu "nie skacz po kanapie, bo się na ciebie zdenerwuję" oświadczył następnego dnia: mamo, możesz się już zacząć denerwować. Idę na kanapę... I jak tu nie podnieść brwi w zadziwieniu? (delikatna metafora mojej wścieklizny)...
OdpowiedzUsuń@Brommba: Wygrałaś konkurs! W zasadzie to konkursu nie było, ale dla tego tekstu trzeba konkurs ustanowić - no więc wygrałaś :)
Usuń"lubię to" - klik!
Usuń:))
OdpowiedzUsuń