Jeśli mam być szczera, nie wiem dokładnie, jak działa modlitwa. Wiem tylko, że dla mnie - działa. Przede wszystkim, daje spokój ducha i porządek w głowie. Poczucie relacji z Bogiem, takiej żywej, bo ja się modlę tak, jak czuję, nikt mnie nigdy nie uczył modlitwy. I nadzieję daje modlitwa, bo powierzam Bogu wszystkie moje sprawy, moje zmartwienia, lęki i prośby. I jestem pewna, że On się tym wszystkim zaopiekuje. Z tym ważnym zastrzeżeniem, że modlitwa to nie jest zamówienie złożone w restauracji, a Bóg nie jest kelnerem - nie wszystkie moje życzenia wyrażane w modlitwie zostają wysłuchane. Dlatego modlę się swoimi słowami, ale też słowami biblijnej modlitwy, słowami „bądź wola Twoja”. Bo ja mam tak, że nawet wtedy, gdy czegoś bardzo, bardzo pragnę, przyjmuję taką ewentualność, że jednak Bóg wie lepiej od mnie. Że jestem tylko człowiekiem i nie zawsze jestem w stanie przewidzieć, jakie konsekwencje miałoby spełnienie jakiegoś mojego pragnienia. Tak więc jedne moje prośby i marzenia są...
oglądam greckie seriale nie tylko ze względu na ćwiczenie języka ;)
OdpowiedzUsuń@samprasarana: Oooo, wydobyłaś tym samym na jaw moją trzecią skrywaną tajemnicę - obejrzałam oba sezony Perfekcyjnej Pani Domu ;)
Usuńja 300 odcinków greckiej "Brzyduli" ;)
UsuńMetro, Dirty dancing, guns n'roses i piosenka pań, które czekały, aż ich mężczyźni wyjdą z budowy hadronu
OdpowiedzUsuńAle najgorsze jest, że co dwa lata od kilku telefonów uwielbiam grać na nich w gierki. W czarno-białego golfa w starej nokii. I sudoku! Kasuję gry dopiero po jakimś miesiącu:)
@Ania: Piosenka piękna. Oczywiście, chodzi o ten Wielki Zderzacz Hadronów, prawda? -> http://synafia.blogspot.com/2009/04/wielki-zderzacz-hadronow-tom-i-barion.html
UsuńSudoku bardzo poważam i jest moją przyjemnością zupełnie nieskrywaną :)
Moja to nie tajemnica, ale zawsze jestem na siebie zła po fakcie - konsumpcja ciast, ciasteczek i czekolady ;-)(strasznie banalne, wiem:P)
OdpowiedzUsuń@Magda: Wiem, o czym mówisz, mam tak z makaronem :)
Usuń1) Słodycze - jestem uzależniona od cukru. Kiedy sobie ograniczam, mam najnormalniejsze objawy odstawienne :)
OdpowiedzUsuń2) oglądanie "Mam talent" - szczególnie etapu wstępnych eliminacji
3) słuchanie starego Roxette - z sentymentu, bo był to pierwszy zespół, którego świadomie słuchałam
@Dragonella: O, ja też sobie lubię posłuchać starych hiciorów! Świetnie Cię rozumiem :)
Usuńja to nie wiem jakie mam guilty pleasures bo chyba sie zadnych moich przyjemnosci nie wstydze..
OdpowiedzUsuńOgladam 'the biggest looser' i sie nie wstydze chociaz to chyba reality show (wiec malo inteligenckie) i jak patrze jak ich tam wykanczaja na silowni to mi sie chce od razu jesc. Wiec cos jem albo robie pompki i zadnej z tych czynnosci sie nie wstycze, nie czuje sie winna.
Hmm, skoro cos lubie to czemu mam sie czuc winna? Zwlaszcza,ze nikomu nie szkodze.
BTW, wiedzieliscie, ze NKTOB wracaja?!!!!
Hania
No nie gadaj! To oni jeszcze żyją? :)
UsuńCzynią sobie może money pleasure :)
Usuń@Kera: Hania?! Czy to Ty jesteś, ta Kera - Hania? Jeśli to Ty, to wprost nie mogę uwierzyć, że Cie tu widzę! :)
UsuńNKOTB wrócili ze 2 lata temu, i oczywiście że przesuchałam cały ich nowy album na jutubie, i oczywiście, że stali się moją guilty pleasure kolejną :)
no jasne, ze to ja, nie rozpoznajesz mojego charakteru pisma?
UsuńAh, bardzo lubie tez czytac blogi przyjaciòl i znajomych,ale i tego sie nie wstydze :)
@Kera: Ale się cieszę, że to Ty! Nie wiedziałam, że mnie czytasz :) Ściskam mocno!
Usuń"Zmierzch" i "50 odcieni Graya" ;-)
OdpowiedzUsuń@Luca: Słyszałam, że na Greyu można umrzeć z nudów, czy to prawda? :)
Usuńpowiedziałabym, ale się wstydzę ... :))
OdpowiedzUsuńno dobra. Powiem. mimo,że mi wstyd.
Lubię zaglądać na http://cytaty.soup.io/ wiem, że poziom egzaltacji czasem osiąga stany maxymalne, ale czasem tego mi trzeba :)
@J: To chyba jednak mniejszy wstyd niż moja Perfekcyjna Pani Domu, co? ;) A poza tym, kto nie potrzebuje czasem odrobiny egzaltacji? Ja na pewno potrzebuję :)
UsuńSynafio, sorry, że tak z innej beczki- mogłabyś wpaść na mojego bloga? Bardzom ciekawa Twojej opinii o ostatnim wpisie http://malaspi.blox.pl/html
OdpowiedzUsuń@Brombie: Już masz moja opinię na swoim blogu :)
UsuńA co powiecie na "Mode na sukces" - ja jeszcze tak nisko nie upadłam, ale moja siostra ogląda to regularnie:)
OdpowiedzUsuń"Perfekcyjną Panią Domu" uwielbiam oglądać na pocieszenie, ze u mnie w domu jeszcze(!)tak strasznie nie jest i mogę spokojnie potrwonić czas na moje obciachowe przyjemności:)
pozdrawiam
m.
@M: "Moda na sukces" to jest imho klasyk gatunku i jako taki zasługuje na największe uznanie - aktorzy rozsypują się w pył, umierają i zmartwychwstają po 5 razy, a jednak grają z poświęceniem dla dobra ludzkości. Gdyż już Nostradamus przepowiedział, że Ziemia będzie się toczyć tak długo, jak długo trwać będzie nienawiść Stephanie do Brooke!
UsuńBukę!? Jeden z moich ulubionych wykonawców, ale myślałem, że słuchają go tylko studenci i, powiedzmy, ludzie tak gdzieś w jego wieku! Poczuj się młoda duchem ;)
OdpowiedzUsuńHumor nie do podrobienia, nie ma się czego wstydzić, szczególnie dr. Skacz i intro + jeden ze skitów na Świcie Żywych Trupów. Chociaż, jak już się czuje atmosferę, to na każdej płycie jest coś świetnego. A niedługo nowa. Ciekawy bardzo dla mnie jako artysta, bo podejmuje wszelkie tematy, od czarnego humoru, przez szary humor, po to, co nazywam fatalistycznym HH, czyli egzystencjalnym, zduszonym krzykiem. Bo HH jest jak księża - są dobrzy, pobudzający do myślenia, refleksyjni, a są obłudni, nudni, wreszcie tacy, któryz nie powinni nimi zostać. Mogę rozmawiać o Buce pół godziny, a z kimś - nawet godzinę :D Może jeszcze L.U.C. kojarzysz? Planet L.U.C. (płyta) - piękny świat - gierki słowne, przerzutnie, pozytywne teledyski, po dziecinnemu o życiu, wulgaryzmy w normie albo poniżej.
Zdaje się, że w dzisiejszych czasach prawie każdy ma guilty pleasure, a pewnie o Twojej samoświadomości i dystansie do własnej osoby świadczy, że o tym piszesz ;)
@MaPaKI: Czuję się młoda duchem zatem! Choć tylko, jak słucham HH, bo jak się włóczę po osiedlu z siatami i dwójką dzieci to, ekhem, nieco mniej młoda się czuję ;) Właśnie przed dzieckami się kryję z Buką, no bo przyznasz, że to nie są teksty dla czterolatki. Natomiast dla mnie Buka to jest nowe odkrycie i jestem nim zachwycona.
UsuńL.U.C. kojarzę tylko jako mignięcie gdzieś na jutubie, muszę zatem się zapoznać, skoro polecasz :)
Jak Męża nie ma w domu, to gram w kulki :-)
OdpowiedzUsuń@Chuda: Zapomniałam już o kulkach, a to znakomita guilty pleasure, zaiste!
Usuń