Jeśli mam być szczera, nie wiem dokładnie, jak działa modlitwa. Wiem tylko, że dla mnie - działa. Przede wszystkim, daje spokój ducha i porządek w głowie. Poczucie relacji z Bogiem, takiej żywej, bo ja się modlę tak, jak czuję, nikt mnie nigdy nie uczył modlitwy. I nadzieję daje modlitwa, bo powierzam Bogu wszystkie moje sprawy, moje zmartwienia, lęki i prośby. I jestem pewna, że On się tym wszystkim zaopiekuje. Z tym ważnym zastrzeżeniem, że modlitwa to nie jest zamówienie złożone w restauracji, a Bóg nie jest kelnerem - nie wszystkie moje życzenia wyrażane w modlitwie zostają wysłuchane. Dlatego modlę się swoimi słowami, ale też słowami biblijnej modlitwy, słowami „bądź wola Twoja”. Bo ja mam tak, że nawet wtedy, gdy czegoś bardzo, bardzo pragnę, przyjmuję taką ewentualność, że jednak Bóg wie lepiej od mnie. Że jestem tylko człowiekiem i nie zawsze jestem w stanie przewidzieć, jakie konsekwencje miałoby spełnienie jakiegoś mojego pragnienia. Tak więc jedne moje prośby i marzenia są...
:))
OdpowiedzUsuńwiem
znam
uwielbiam!
@J: Ja też, co tu ukrywać ;)
UsuńŁoooooo, ale poszłaś. Zgromadziłaś przed monitorem całą moją rodzinę. Włączając jednego kota ;)
OdpowiedzUsuń@moje-waterloo: To jest potęga języka niemieckiego właśnie ;) Ni dudu go nie rozumiem, ale słuchać perwersyjnie uwielbiam :)
UsuńNiemiecki brzmi jak choroba gardła, co tu dużo ukrywać... Za to Drybek stwierdził ostatnio, że polski brzmi jak radio, kiedy się kręci pokrętłem, żeby znaleźć stację :)
OdpowiedzUsuń@Dragonella: A to bardzo prawdopodobne :) Myślę nawet, że się z nim zgadzam ;)
UsuńMoja koleżanka mawiała, że po niemiecku wszystko brzmi jak komenda wojskowa albo jak nazwa sera ;)
Einfach toll !!!
OdpowiedzUsuń@broszki: W sensie, że super? Dobrze ja, eeee, verstehen? ;)
UsuńNa ja! Stimmt, sehr gut, jawohl!!!
Usuń