Nowa stara droga

Synafia: Dziobalindo, a podobał Ci się ślub?
Dziobalinda: Tak!
Synafia: A co Ci się najbardziej podobało?
Dziobalinda: Ty! i Ty, tato!

Najwyraźniej w oczach naszego drogiego dziecka wyglądaliśmy ładnie, choć nie pierwszej świeżości młodą parą byliśmy w tę sobotę. Co się potem okazała być prawosławnym Nowym Rokiem, a dla nas - potwierdzeniem wyborów, których dokonywaliśmy przez kilka ostatnich lat. Ponieważ wybraliśmy drogę z Panem Bogiem, świadomie i otwarcie, teraz, kiedy już cała rodzina należy do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, przyszedł czas na kolejny krok - ślub kościelny. I zrobiliśmy ten krok, w prawosławny Nowy Rok (nie mogłam się powstrzymać od częstochowskiego rymu).
A że ten krok, tak ważny dla nas, tak niesamowicie poruszający dla mnie, nie byłby się odbył bez wsparcia i pomocy wielu bliskich osób, chcę złożyć oficjalne podziękowanie:
Mamie, Siostrze i Teściowej- za wsparcie, bycie z nami, nawet, jeśli nasze wybory nie do końca zgadzają się z ich wyborami, a także pomoc w organizacji i ogarnięciu całości „imprezy”.
P. i S. - za świadkowanie nam i bycie z nami, za pomoc i wsparcie. Dodatkowo P. za pożyczenie części stroju ślubnego, za Bridget Jones, pirogi z soczewicą i za to, że świadkuje na wszystkich naszych ślubach.
A., B. i I. - za to, że są ze mną od ponad 15 lat na wszystkich kolejnych etapach, dodatkowo A. - za to, że użyczyła fotelika, dzięki któremu Dziobalinda bezpiecznie dotarła do kościoła, a B. za piękny śpiew w kościele.
Mamie B. - także za piękny śpiew w kościele.
Tamburynce - za motywację, mobilizację, wsparcie, pomoc w organizacji, pożyczki (z żalem serca muszę jej oddać kolczyki!), oraz za dokumentację zdjęciową.
S., mężowi Tamburynki - za dokumentację zdjęciową.
Sykofancie - za żmudne nocne drukowanie zaproszeń.
Całemu mojemu Działowi - za to, że mnie wspierał i że się stawił na ślubie prawie w komplecie (Rachel, wybaczam!).
I wszystkim, którzy przyszli i byli. Za to, że są.

Dziękuję!

Komentarze

  1. Cieszę się i wszystkiego dobrego na kolejnej nowej Drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. o, jak dobrze, że Ci dobrze i słusznie. Gratulacje i żeby nowa droga była gładka, a znaki drogowe wieściły dobre rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. @B.: Dziękuję za gratulacje :) Czy gładka będzie, to nie wiem, a nawet wątpię, ale znaków drogowych na tej drodze jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie gratulacje! Oby Wam się na tej Nowej Starej Drodze!

    (A Anioł zjadł już kanapkę z kiełbasą, czy jeszcze je i czeka?)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Mariposanegra: Dzięki :) A Anioł jeszcze je i czeka. Aczkolwiek im dalej w las, tym mniej mu tej kanapki zostaje. Jak już ją spożyje, to wtedy będzie trzeba wstać i zakasać rękawy. Ale to jeszcze chyba trochę potrwa. Planowo - do czerwca.

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze raz gratulacje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni