Złote usta Dziobalindy

O wakacjach jeszcze będzie, tymczasem nie mogę sobie darować podzielenia się błyskotliwym intelektem naszej starszej córki.

Gdyż albowiem.

Rozmawiamy sobie ostatnio z Małżonkiem o kwestiach żywieniowych i o tym, że Dziobalinda jest dziewczęciem wyjątkowo szczupłym. Sama Dziobalinda bawi się gdzieś w obszarze naszego niewielkiego mieszkania, pozornie niezainteresowana tematem rozmowy.

-No wiesz -mówię do Małżonka - ja podobno byłam właśnie dzieckiem jak na swój wiek wysokim i szczupłym. Czego teraz już tak nie widać.

- Bo teraz jesteś niska i gruba! - rozlega się w tle głos Dziobalindy.

Kurtyna!


____

PS. Jeśli ktoś jest ciekaw mojej reakcji - zaprzeczyłam. Powiedziałam mej córce, że niska nie jestem w żadnym wypadku (no nie jestem), a w kwestii wagi mieszczę się w statystycznej normie (chwilowo zapewne górnej, hłe hłe). Myślę, że teksty typu "Ach, jaka ja jestem gruba!" to nie są teksty, których powinna wysłuchiwać mała dziewczynka w okresie kształtowania się poczucia własnej wartości i poglądów na kobiecość.

Co nie znaczy, że się nie mam zamiaru odchudzić nieco, sure I do! ;)

Komentarze

  1. Co na to babcie? Bo moja córka, tej samej widać postury, słyszy ze strony jednej z babć mnóstwo napomnień, z którymi nie umiem walczyć. Dziecko chude to dziecko chore, mówi ta z babć. I nie jest to moja teściowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Ania: Zwłaszcza jedna babcia nie jest ze szczupłości Dziobalindy zadowolona. Zupełnie jak babcia Twojej córki ;)

      Usuń
  2. Ja się odchudza(ła)m od marca (-łam, bo w wakacje mi nie wychodzi ;) i po dwóch miesiącach moja córka, reprezentująca mój ideał urody (szczupła, długonoga blondynka) mówi taksując mnie wzrokiem: no, nawet przynosi jakieś efekty ta twoja dieta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Natalijka: No, to gratulacje! :) Moja dieta też przynosi rezultaty - im więcej jem, tym więcej ważę :D

      Usuń
  3. :-)
    no dobra to ja też coś powiem:-P

    Zazwyczaj mowie mej córce ze mnie zachwyca i ze jest doskonała, wczoraj siedzimy przy kolacji, Łucja powoli mieli kanapkę i się mo przygląda. W końcu przemawia:
    Patrzę tak na ciebie mamusiu u muszę przyznać ze jesteś doskonała. I taka piękna!

    ACH !!!! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @J: No, ja się z Łucją zgadzam w pełni!

      A tu mi się nasuwa, że ja mam zwyczaj mówić ludziom, kiedy ładnie wyglądają, że ładnie wyglądają (bez przesady, że wszystkim wokoło, tylko znajomym, choć raz też powiedziałam to jednej obcej pani w tramwaju, bo taka mi się piękna wydała, że się na nią zagapiłam, a ona się obraziła na mnie za to ;) ). I serce mi roście, jak mi Dziobalinda mówi, że ładnie wyglądam, że ślicznie mi w czymś etc. :)

      Usuń
  4. Ja mam synka pocieszyciela, co mi to zawsze na pytanie jak wyglądam, odpowie że świetnie. Ba nawet kiedyś jak próbowałam jakąś gimnastykę w domu wykonywać, rzucał się na mnie z wściekłością, przytulał i na tym był koniec mych ćwiczeń. Tłumaczę to sobie tak, żem idealna dla niego i kocha mnie taką jaką jestem. :)
    Dobra, dobra jak ubiorę na siebie worek pokutny to mi mówi, że wyglądam kiepsko. Myślę, że ma chłopak gust po mamie świetny. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni