O remoncie

I oto już po dwóch miesiącach skończyliśmy remont pokoju dziecięcego! No, prawie skończyliśmy... Przydałyby się nowe zasłonki. I kilka innych detali. Cóż, kiedy idealne tekstylia wypatrzyłam w Ikea i innych już nie chcę, a pojechać do tych Janek czy Marek nie mam ani kiedy, ani też - czym.

W każdym razie pokój jest czynny, skończyła się zatem krótka złota era "rodzicielstwa bliskości" w naszym skromnym domu i przestaliśmy wszyscy mieszkać w jednej izbie. Dziewczęta śpią już u siebie. Bawiły się u siebie też, jakoś przez pierwszy tydzień, kiedy były zachwycone łóżkiem piętrowym ze schodami (Małżonek uczynił rękami własnemi z ikeowskiego reagłu i belek drewnianych) i statkiem kosmicznym (Małżonek wycinał i malował osobiście), kosmiczną ścianą z planetami i oraz powiększeniem się powierzchni użytkowej pokoju. Teraz już wszystko wróciło do normy, tzn. mają swój pokój, ale i tak przebywają ciągle u nas. Przytłacza to trochę Małżonka, który z natury jest człowiekiem spokojnym i skłonnym do introwersji. A tymczasem dwie temperamentne dziewczynki biegają, skaczą i śpiewają w promieniu 50 cm wokół jego potrzebującej wyciszenia głowy. Mnie przytłacza to trochę mniej, gdyż ja mam tę drugą nóżkę bardziej i też jestem skłonna raczej do biegania i śpiewania. A w każdym razie - do gadania. Oraz pocieszam małżonka, że nie ma się co martwić, że mamy małe mieszkanie, skoro naszym dzieciom najwyraźniej wystarcza do życia 5 m2.

Obiecałam kiedyś dokumentację zdjęciową, więc wrzucam - skromną, bo tylko taką udało mi się osiągnąć, a to i tak głównie przy użyciu filtrów z Instagrama (specjalnie sobie założyłam, żeby udawać, że umiem zrobić zdjęcie!). Coś tam jednak widać - prezentuję więc nowy pokój Dziobalindy i Giganny:

ściana kosmiczna - widok łózka Giganny (dolnego)

łóżko Dziobalindy (górne) z widocznymi fragmentami statku kosmicznego oraz schodków





Więcej dających się oglądać zdjęć nie umiałam zrobić - nawet Instagram nie pomógł.

Dlaczego tak długo to trwało? Nie wiem. Może dlatego, żeśmy w  między czasie chodzili twardo do pracy i z dziećmi na plac zabaw, zamiast wziąć sobie tydzień wolnego, dzieci zawieźć do babci i zrobić to raz a dobrze. Ale to nie nasz styl przecież! My musimy wszystko sami i po linii największego oporu. Ale zrobiliśmy sobie i mamy, o!

A teraz wdrażam bolesną procedurę świątecznego mycia okien...

Komentarze

  1. No rzeczywiscie - powiem szczerze - wiele to nie widac :)
    Ale to co widac - to wypas! Ciekawam bardzo calosci kosmicznego statku!
    Ujęla mnie równiez rózowa gitara w kąciku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Diabeł-w-buraczkach: No wiem, próbowałam stawać na stoli, żeby zmieścić w kadrze całe łózko - i nic. A ze schodami to w ogóle zapomnij. Na fotografa wnętrz to ja się na pewno nie nadaję ;)

      Gitara jest prawdziwa - Dziobalinda dostała ją w tym roku pod choinkę, zgodnie z życzeniem. Ale póki co częściej gra na niej Małżonek ;)

      Usuń
  2. To, co widać na zdjęciu prezentuje się bardzo ładnie. Nic mi nie mów o myciu okien.... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Brommba: Dziękujemy :)

      Ja jestem leniwa strasznie i może bym nawet nie umyła tych okien, ale jak słońce świeci, to widać niestety, że brudne obrzydliwie. Nie ma rady. Tylko nie wiem, kiedy to zrobić :/

      Usuń
  3. Ja sobie obiecałam, że już myć nie będę. Wiesz ile ja mam okien??!! Masakra! Pytam po wsi, czy ktoś by nie umył za pieniądze. Chętnych brak. Bidy chyba nie ma u nas w Wielkopolsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Brommba: Nie wiem, ile masz okien, ale obstawiam, że jakoś 4 razy więcej ode mnie ;)

      Ale rzeczywiście, nie ma bidy, skoro nikogo chętnego nie ma! Insza inszość, że Wielkopolska nigdy mi się nie kojarzyła z bidą. Zawsze z zaradnością i porządkiem :)

      Usuń
  4. ...i z umytymi oknami ? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Brommba: To nie wiem. Ale z zabawą pamperkami ;) I torbą po serze ;)

      Usuń
  5. Torbą po serze??? Oświeć mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Brommba: No, jak ja byłam mała i mieszkałam w poznańskiem, to panie, jak żywiły do siebie nieprzyjazne uczucia, to sobie mówiły: ty torbo! A już "ty torbo po serze" było straszliwą zniewagą, bo o serze, to znaczy, że śmierdząca ;)

      Usuń
  6. Mnie też się to mycie okien nie podoba! W przeciwieństwie do efektów remontowych, które wyglądają świetnie, mimo że na zdjęciach niewiele widać :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pokój wygląda pięknie. Wpadnę kiedyś do ciebie, porobimy sesję i zamieścimy w najważniejszych miejscach w internecie, żeby się ludzie mieli czym inspirować. "po linii największego oporu" - wiem już jakich słów brakowało mi przez całe życie, żeby opowiedzieć nasze perypetie małżeńskie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Mader: A to widzisz, to jest nas więcej z tej bajki ;)

      A wpadnij kiedyś do mnie koniecznie! Na herbatę, na sesję zdjęciową i na pogaduchy :)

      Usuń
    2. No to właśnie tak jak Bożena z tym oporem!
      A jak już obfotografujecie we dwie, to dajcie cynk! Bo Bożena ma tak skonstruowany lokal, że żadne gotowce meblarskie jej nie chcą się mieścić i wlaśnie uskutecznia zaawansowaną kombinatorykę. Kuchnię w miarę rozgryzła, ale pokój dziecięcy to jakiś dramat kompletny. Dlatego by chętnie podpytała, szczególnie w kwestii łóżek - sama ma do dyspozycji na przykład ścianę 199 cm, a łóżko z ikea (na antresoli, bo tylko takie być może, decyzja Zarządu Pokoju) ma 207 czy 208 cm. To gdzie z tą resztą? Za oknem?

      Usuń
    3. @Sekretarka Bożeny: A czy Zarząd Pokoju koniecznie musi mieć antresolę z Ikea? Bo myśmy znaleźli łózko na antresoli przez Allegro i ma ono równiutko 190 cm. To weszłoby Wam takie. Tylko drewniane ono jest.

      Obiecuję zatem obfotografować nieco lepiej, a służę też adresem mailowym, jakby co. My się przemeblowujemy non stop od 10 lat ;) Połowę mebli Małżonek sam musiał robić, bo też mamy tu trudności lokalowo-metrażowe ;) A planujemy jeszcze rewolucję, żeby zrobić z kuchni trzeci pokój :D

      Usuń
    4. Widzisz ten wielki face palm? Allegro służy do kupowania butów, w życiu by tam Bożena łóżka nie szukała ;)
      Może trzeba negocjować dżewnianie, bo rzeczywiście są 190-tki i to z materacami. Byłoby akurat!
      Bożena też tak letko ponad dekadę walczy :) Tylko ona akurat poczyniła manewr odwrotny w zakresie kuchni, bo zlikwidowała kiedyś pokój przy kuchni by mieć więcej miejsca :) Chociaż nawet ta liczba metrów stanowi jakiś ponury żart starego Gierka.
      Jeżeli masz praktyczne wskazówki dotyczące urządzania pokoju dzieciom, to bądź uprzejma wyłuszczyć!!
      Dzięki takim wymianom poglądów Bożena na przykład już wie, że jak kupi do kuchni otwierajki naciskowe zamiast uchwytów, to tydzień później się zastrzeli z przepracowania, bo do etatu w Kopalni będzie musiała doliczyć półtora etatu wycierania szafek. Także wszelkie pomysły na to "czego lepiej nie", a co "jak najbardziej" sa mile widziane :)

      Usuń
    5. A, bardzo Bożenie polecam Allegro. Nabyliśmy tam fajną szafę i komodę, i wszystkie łóżka, co w nich dotąd dziewczęta spały. I rowery. I kupę innych rzeczy. Ja w zasadzie staram się kupować wszystko przez net, gdyż jestem zwyczajnie leniwa ;)

      Co do pokoju dziecięcego i małego metrażu, to jeden mam patent, który się u nas sprawdził rewelacyjnie, mianowicie schody do antresoli zrobione z regału z Ikea. W regale w półeczkach są pochowane zabawki (ale mogą być insze rzeczy też) i dzięki temu nie ma już potrzeby stawiać nigdzie dodatkowo szafki, a za to wejście na antresolę jest bezpieczne - u nas Mąż jeszcze dorobił poręcz do regału i mamy regularne schody ;)

      Inny patent na mały metraż, jaki z lubością stosujemy, to stary dobry pawlacz - znajomi ostatnio chwalili ten, co go Mąż zrobił w naszym, ekhem, salonie ;) Dzięki niemu na dole jest miejsce i nie ma poczucia ścisku.

      Usuń
    6. A z którego konkretniej regału robiliście schody? Czy obojętnie i trzeba użyc wyobraźni?
      Pawlacze dobra rzecz. Bożena to odkryła kilka lat po tym, jak pozbyła się wszystkich pawlaczysk znienawidzonych, jeszcze po poprzednich właścicielach mieszkania. Teraz by ich z martwych podniosła, byle postawili je na powrót ;)))

      Usuń
    7. Robiliśmy z tego regału: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S29884439/

      Jest idealny moim zdaniem :)

      Usuń
  8. A Małżonek nie potrafiłby zdjęć wykonać? Na tych naprawdę niewiele widać, a zapowiada się diablo interesująco... Pozostawiłaś spory niedosyt tym materiałem zdjęciowym, :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Dragonella: No dobra, zapytam ;) Tylko najpierw trochę tam posprzątamy jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A po co sprzątać? Dziewczęta i tak tam "posprzątają" po swojemu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też chcę taki super globus! On świeci!? Powiedz mi, że świeci, bo ja chce taki świecący. Stałby obok mojej kiczowatej lampy solnej, którą uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Caviardage: Oczywiście, mój Drogi, że świeci! :) Kupowany oczywiście gdzieś przez Allegro ;) Masz tam pełno świecących globusów do wyboru.

      Tak więc w nocy świeci u Dziewczyn Ziemia i księżyc ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni