Nowe zaskakujące choroby genetyczne


Portal TVN24 podaje, co następuje:
„Krystian Legierski, eurokandydat z list Zielonych 2004, złożył w warszawskim sądzie pozew przeciwko kandydatom na europosłów Prawicy RP.
Legierski poczuł się dotknięty słowami Marii Mięsikowskiej-Szreder i Stefana Czupy, którzy podczas spotkania wyborczego 26 maja w Urzędzie Gminy w Kartuzach mówili: "Homoseksualizm jest chorobą przekazywaną genetycznie i należy ją leczyć. Zadaniem rodziców jest tak prowadzić dziecko od najmłodszych lat, aby ta choroba się w nim nie rozwinęła.”

W związku z powyższym nasuwają mi się pytania:

1.Jeżeli homoseksualizm jest chorobą przekazywaną genetycznie, to oznacza, że przekazują ją potomstwu homoseksualni rodzice. W jaki sposób homoseksualni rodzice płodzą potomstwo? Drogą pączkowania?
2.Skoro homoseksualizm miałby być chorobą przekazywaną genetycznie, to po co wydawać pieniądze z budżetu na przymusowe (jak zakładam) leczenie, skoro choroba ta powinna siłą rzeczy – ze względu na niezdolność do prokreacji w związku homoseksualnym – wyginąć sama w przeciągu kilku pokoleń?
3.Jeżeli istotnie homoseksualizm jest chorobą, to dlaczego homoseksualiści są dyskryminowani? Dlaczego zabrania się im zawierania związków partnerskich, skoro innym chorym się tego nie zabrania? Do tej pory tłumaczono, że homoseksualizm jest postawą, którą można promować – na tej podstawie argumentowano, że skoro orientacja jest wyborem, to można ten wybór potępiać. I trzeba, bo inaczej wszyscy masowo będą wybierać opcję homo. Skoro jednak jest to choroba, to dyskryminować nie trzeba, a nawet nie wolno – toż to tak, jakby dyskryminować niepełnosprawnych! A skoro genetyczna choroba, to tez można porzucić obawy o to, że się można zarazić. Genetycznymi chorobami zarazić się nie można. Można ją tylko przekazać potomstwu. A że dwóch panów ani dwie panie razem potomstwa nie spłodzą – problem z głowy. O co zatem to bicie piany?

No ale pogadać sobie zawsze można, nieprawdaż. Gimnastyka buzi i języka. Szkoda tylko, że mózg nie działa. Czy to też jest genetyczna choroba?

Komentarze

  1. Chyba brak działania mózgu jest chorobą genetyczną, w myśl powiedzenia: "głupich nie sieją, sami się rodzą".

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli by tak, było, to jest to o ileż poważniejsza choroba! Żeby wyeliminować homoseksualizm należy zabronić homoseksualistom rozmnażania - żaden problem. A głupim jak zabronić?

    OdpowiedzUsuń
  3. a może brak działania mózgu jest karą za niegodziwości popełnione w poprzednim wcieleniu? trzeba uważać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli wierzymy w poprzednie wcielenia, to możliwe możliwe... To bardzo poważna kara by była. Lepiej już być szczurem chyba, niż mieć niedziałający mózg.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze przerażała mnie głupota i chamstwo. Jak wiadomo głupota wygrała w tym wypadku, gdyż pozew pana Legierskiego został oddalony.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe czy mózg pana Czupy jest na miejscu, bo po jego zachowaniu trudno w to uwierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. jezusie najdroższy jakie straszne wyklinanie i jaki kawał niechęci do głupich wystąpił na tym blogu lat temu dwa! Marta, Ty zawsze masz wszystko pozytywne, a tu pozwoliłaś sobie i ludziom tak źle o bliźnich napisać.... Nie mówię oczywiście o gejach i lesbijkach, którym zazdroszczę, ale o tych głupich! No żeby tak sponiewierać bliźnimi..!
    Przysięgam więcej nie siać dzieci.
    Ania

    PS. Proszę ten komentarz czytać z odpowiednio ironicznym nastawieniem. Z treścią wciąż się zgadzam, ale forma mi nie wychodzi, forma wychodzi najpiękniej Marcie, a że forma nie wychodzi, to nie widać, że oburzam się z uśmiechem, choć nie śmiechem.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Ania: Och kochana, wyklinania to Ty w moim wykonaniu nie uświadczyłaś jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni