To nie jest śmieszne, kiedy ktoś wkłada ci ręce w majtki, nawet jeśli sprytnie podszył się pod fachowca od naprawiania windy. To nie jest zabawne, kiedy ktoś cię gwałci, upokarza, traktuje jak przedmiot, nawet jeśli jest twoim "szefem", a ty sprzątasz jego mieszkanie. To nie jest nieistotne, że po tym, jak tracisz ukochaną osobę, ktoś bez szacunku traktuje jej ciało, nawet jeśli to ciało jest już martwe. To nie jest bez znaczenia, czy w rodzinnym grobie chowasz szczątki sowich bliskich, czy kogoś innego, nawet jeśli pogrzeb odbywa się na koszt państwa. To nie jest kwestia polityki. To nie jest kwestia wolności słowa. To nie jest kwestia poczucia humoru. To są ludzie - może ich nie widzimy, kiedy rozmawiamy na ich temat, może nie zgadzamy się z ich poglądami, ale to nadal są ludzie żyjący tuż obok nas. Ludzie, którym my wtykamy paluchy w ich intymność, w ich traumy, w ich cierpienie, w ich godność - bo cenimy sobie przecież swoje prawo do swobody wypowiedzi i pogląd...
Ja nie umiem czytać tekstu, który jest po lewej stronie. Nie wiesz, że prawa półkula, odpowiedzialna za lewe oko, potrafi oglądać tylko ilustracje, zaś lewa półkula i prawe oko jest w stanie zrozumieć tekst?
OdpowiedzUsuńI ja teraz, żeby w ogóle przeczytać, to co napisałaś, muszę przekręcić monitor do góry nogami (?? - jak tylko mu te nogi znajdę) i czytać w ten sposób, ponieważ moja lewa półkula lepiej sobie radzi z czytaniem "do góry nogami" niż prawa z czytaniem w ogóle...
:D:D:D:D:D:D:D:D
Bardzo ładna Synafia :)
Salomea, ale że Ty dajesz rade do góry nogami czytać, to jest dopiero coś! Szacun :D
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl: no faktycznie, ten tekst po lewej się czytać nie daje!
OdpowiedzUsuńDruga myśl: hm, na moich blogach niemal wszędzie tekst jest po lewej i jakoś mi to dotychczas nie przeszkadzało.
Konkluzja: się kretynko przyzwyczaiłaś i teraz nie umiesz zareagować na nowy dizajn (do siebie tak mówię, nie do Ciebie, Synafio).
Ale zrób jakieś mniej czarno-białe, co?
A zdjęcie zajebiaszcze. Zresztą ja zawsze byłam zdania, że jesteś bardzo piękna.
OdpowiedzUsuńLuca, darling, dziękuję za to miłe słowo :) A zdjęcie właśnie mam zamiar nieco dokoloryzować, bo w istocie takie poważne bardzo.
OdpowiedzUsuń