"Szanowna Redakcjo, po czym poznam…

… że jestem już stara?

Bo nie wiem, czy już jestem stara, czy jeszcze może nie. Bardzo proszę o szybką odpowiedź, gdyż wybieram się na zakupy i nie wiem, czy mam sobie kupić szpilki i seksowną bieliznę, czy dziurkowane laczki i pończoszki-antygwałty.

Z poważeniem,

Synafia”


„Szanowna Pani Synafio,

Wedle najnowszych badań amerykańskich naukowców należy uznać się za starą, jeżeli spełnia się więcej niż jeden z powyższych warunków:
- przyodziewa pani stroje z najnowszych kolekcji prêt-á-porter czyli w mowie ojczystej co-jest--czyste-i-nie-za-mocno-pogniecione-spóźnię-się-cholera-dupa
- docenia pani rolę kultury i sztuki czyli sobotni wieczór miast w klubie spędza pani słuchając Vivaldiego i oglądając album z malarstwem nurtu symbolizmu, przy której to czynności zasypia pani po 10 minutach
- dostrzega pani, jak wielka radość życia kryje się w jego najmniejszych przejawach, czyli cieszy się pani, że udało jej się dostać miejsce siedzące w metrze i zdrzemnąć się w końcu 15 minut
- obcuje pani codziennie z dziełami Rubensa, a mianowicie zawsze podczas porannych i wieczornych ablucji
- gustuje pani w rozkoszach podniebienia, czyli miast wypić trzy butelki wina Sofia na ławce w parku wypija pani kieliszek koniaku do kawy i osiąga pani taki sam efekt

Ponieważ spełnia pani wszystkie te warunki, radzimy stanowczo – antygwałty. Cieliste. Za kolanko.

Z poważaniem,

Redakcja”

Komentarze

  1. Sądzę że wątpię:
    LANDRYNY...OWOCOWE LANDRYNY W PUSZECZCE.... UCHECHŁANE W ...PYŁKOMĄCZCE LUKROWANEJ ... DO POĆUMKANIA...SĄ? ...NIE!!!
    więc wynocha z bujanego fotela a wysoka komisja będzie uprzejma przysłać do mnie swoich uczniów. ... i proszę mi się więcej nie kłaniać.
    tatoton

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jesteś stara!....i nei bede tu przedstawiała żadnych argumentów, bo to bez sensu...Nie! i koniec :)
    Tamburynka

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieła Rubensa nie są żadnym wyznacznikiem, obcować z nimi można w wieku dowolnym, także młodym. Wszystko zależy do tej, no... wrażliwości.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak cudownie być starym!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. w dzisiejszych czasach wiek niekoniecznie musi mieć związek z modą. a tym bardziej wiek fizyczny z wiekiem mentalnym.

    a poza tym nie jesteś stara :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A co, jeśli w niedzielę po kościele pijesz kawę, i fakt ten jest o tyle dziwnym, iż jest już godzina 21, i tak tę kawę po nocy?!
    To młodość chyba, nie?

    OdpowiedzUsuń
  7. A może tak z innej strony?- jak sobie kupisz seksowna bieliznę to młoda się poczujesz, jak antygwałty to przepadło ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tatoton -> Dobra, masz mnie! (nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą ;)

    Tamburynka -> Nie śmiałabym się kłócić z Tobą :D

    Onlycoffe -> Tyż prawda, choć zważ, że zazwyczaj obcowanie z Rubensem z wiekiem się nasila u wszystkich, niezależnie od upodobań młodości :)

    Izabela -> To prawda, nie narzekam :)

    Miguel -> Zostańmy przy tym, że jestem w kwiecie wieku ;)

    Luca -> No jak do kościoła się nocą chadza to raczej młodość, niż starość, to prawda ;) Choć wiesz dobrze, że do tej notki to Ty właśnie mnie natchnęłaś na tej kawie :D

    Mama -> aj aj sir! lecę zamawiać seksowną bieliznę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak sądzę, do notki tej zainspirowały Cię takie codzienne obserwacje jak np. dawni znajomi wychodzą na imprezę, bo Śnie Pszczoły jest reggae, a w Hydro grają Świetliki, a Ty nawet nie tyle co nie możesz, co po prostu nie chcesz. Myślisz sobie: "I na co mi te ubrania całonocną udręką prześmierdnięte, do prania zaraz po powrocie do domu; na co mi wydawać pieniądze na kiepskie piwo w brudnej szklance i udawać, że jestem tak młoda, że wcale nie widzę, iż szklanka jest brudna i paskudna; a nogi bolą, a ubranie niewygodne, a w ogóle do bani!!" I sądzę, że masz rację. Bo ja np. nie mam już jakoś szczególnie ochoty być młodym i w jednym bucie przez pół miasta wracać na piechtę do domu. Ja mam właśnie ochotę siedzieć z kocykiem, książką i imbrykiem herbaty, segregować śmieci, nie pić, a już na pewno się nie upijać, nie drzeć japy najpierw 5 godzin w zadymionej i zarzyganej spelunie zwanej najmodniejszym klubem w mieście, a potem ludziom pod oknami, dając im tym rzekomo znać o jakości mojej całonocnej zabawy. Po prostu mam pilniejsze sprawy na głowie, a ja komuś się nie podoba, że na sylwestra gram w Talizman zamiast puszczać pawie przez balkon, to jego sprawa. Ze mną tego sylwestra wszak spędzać nie musi.

    OdpowiedzUsuń
  10. A właśnie niekoniecznie. Ja na przykład od kilku lat obcuję z co najwyżej imitacją, a przyszło to z wiekiem jakoś samo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. rety, Synafio, to ja się stara urodziłam, wedle tejże klasyfikacji.
    Nie wiem, czy bardzo zmieniają to pończochy i czasem szpilki.
    Ale już się BARDZIEJ nie zestarzeję, prawda?;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Małgorzata -> Nie martw się, bardziej się nie da zestarzeć :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni