Kolejne prawa Murphego
1. Jeśli mijający rok był dla Ciebie ciężki finansowo i właśnie zbliżają się święta Bożego Narodzenia, wówczas rozkraczy Ci się na amen niedawno naprawiana pralka.
2. Jeśli pralka rozkraczy Ci się wieczorem, jeszcze tej samej nocy Twoje dziecko dostanie grypy żołądkowej i zarzyga wszystkie dostępne w domu komplety pościeli oraz pidżamy.
3. Jeśli w weekend musisz ręcznie uprać kilka kompletów zarzyganej pościeli i opiekować się swoim targanym atakami grypy żołądkowej dzieckiem, to będzie to ten weekend, w którym musisz pracować w domu, aby wykonać projekt, który ma być gotowy na środę, a do którego materiał został wysłany w piątek o godz. 16.00. twój współmałżonek w ten akurat weekend będzie musiał iść do pracy.
2. Jeśli pralka rozkraczy Ci się wieczorem, jeszcze tej samej nocy Twoje dziecko dostanie grypy żołądkowej i zarzyga wszystkie dostępne w domu komplety pościeli oraz pidżamy.
3. Jeśli w weekend musisz ręcznie uprać kilka kompletów zarzyganej pościeli i opiekować się swoim targanym atakami grypy żołądkowej dzieckiem, to będzie to ten weekend, w którym musisz pracować w domu, aby wykonać projekt, który ma być gotowy na środę, a do którego materiał został wysłany w piątek o godz. 16.00. twój współmałżonek w ten akurat weekend będzie musiał iść do pracy.
Ech. Supermeństwa (superwomeństwa?) życzę, skoro potrzebne. Mam nadzieję, że po środzie odpoczniesz.
OdpowiedzUsuńBiedna. Współczuję, co pewnie Ci nie pomoże, ale może choć pocieszy...
OdpowiedzUsuńA nie możesz zrobić ze dwóch prań u Sykofanty? Przecież bliziutko, może by się nawet zgodził przenieść to pranie?
Ojej, to rzeczywiście wszystko naraz. Współczuję bardzo i ściskam.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za słowa otuchy, moi mili.
OdpowiedzUsuńSuperwomen to nie dla mnie, ja zazwyczaj wybieram strategię "karaluch", tzn. "tak, jestem mała, brzydka i wszystko kopie mnie w dupę, ale po wybuchu atomowych tylko ja się ostanę!". Międlę brzydkie słowa w ustach, nastawiam czułki i napieram.
Czując przy tym, że wirusy chcą się chyba przenieść z imprezą do mnie...