To bzzzzzz or not to bzzzzzz

Mam niechcicę. Niechcemisienic. Na drutach robię szalik, a Tamburynka do mnie dzwoni wieczorem i mówi: Dobranoc, babuniu.

Dobranoc, Tamburynko, miła, młoda, ładna osobo, mówię ja.

Pisać też mi się nie chce i tak sobie myślę, czy Synafię zachować, czy nie. Czy ją może zakopać, zakisić gdzieści, zawiesić. No ja lubię Synafię, siebie znaczy, to moje netowe wcielenie, co podobno jest bardziej stonowane i ułożone niż ja w rzeczywistym realnym realu. W tym szarym realu, gdzie wiosna idzie kulejąc, a mnie się nie chce, i tylko ten szalik, i chmury, i Kutza "Piąta strona na świata" nastraja do tego, by gębę zawrzeć raczej niźli roztworzyć.

To co, pisać, nie pisać? Ma ktoś zdanie jakieś? Jeśli kto czyta i ma zdanie, to ja bardzo proszę o werbalne tegoż zdania wyrażenie. Zakisić Synafię, czy raczej przetrzepać wiosennie na balkonie i jechać dalej?

Komentarze

  1. pisać ....albo zakazac sobie pisac , bo wtedy bardziej chce się pisać ;) poza tym kazdy ma niechcic, wiec bez uzalania sie bo nie jestes wyjatkiem :)
    tamburynka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kisić Synafii, z tego, co wiem, według najnowszej nowelizacji kodeksu karnego, która już weszła w życie jednakże, kiszenie Synafii należy do czynów o wyjątkowo wysokiej szkodliwości społecznej i jest karalne (jak bardzo, to proszę sobie wyobrazić pieczenie na rożnie, gdy członki są rozciągnięte na łożu tortur, a Tytus DeZoo łaskocze do tego piórkiem po piętach - kara za kiszenie Synafii jest zaś dziesięciokrotnie surowsza).
    W ten sposób nasuwa się jedyne wyjście z sytuacji, Synafię należy przetrzepać i pisać dalej. Jak znajdziemy trzepak, to mogę to zrobić od razu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie nieodmiennie zawsze podoba się to, co piszesz i w jaki sposób, masz świetny styl. A nie chce to się chyba wszystkim na wiosnę. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jechać dalej. Przeczekać niechcieja i jechać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie przetrzepać i jechać. Synafii kisić nie wolno, gdyż w swym niezakiszonym jestestwie jest absolutnie niezbędna wiosną :) (i latem, i jesienią, i na zimę tyż).

    OdpowiedzUsuń
  6. pisać, trzepać, odkurzać, w razie potrzeby pobielić przed gąsienicami

    OdpowiedzUsuń
  7. No jasne, że PISAĆ!

    A to sposób na wiosenne zniechęcenie:
    "Należy pobudzić wytwarzanie składników układu obronnego, takich jak:. przeciwciała, limfocyty T, makrofagi (komórki żerne), komórki NK (naturalni zabójcy), komórki K." - pestka ;)

    Pisz, pisz, lubię do Ciebie zaglądać :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  8. pi-sać.
    ciepło, kobieco, przez filtr wyważonych emocji.
    czyli jak dotąd.
    ok? :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. oczywiscie juz sluszna decyzja zapadla,ale i tak powiem: pisac naturalnie. wpadam raczej rzadko,lecz kazdorazowo bawie raczej dlugo... :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni