Impresje przyziemne
U mojej cioci Basi, w Karkonoszach, w kibelku leżała zawsze krzyżówka i długopis. Kto wchodził, ten mógł sobie w trakcie innych czynności rozwiązywać – i tak cała rodzina wespół rozwiązywała krzyżówki w kibelku.
W moim domu rodzinnym w kibelku zawsze leżały specjalnie na ten cel kupowane gazety tzw. toaletowe, typu Viva albo Twój Styl. Czytało się je tylko tam. Pewnego razu nakryłam moją mamę na czytaniu w kibelku wywiadu z ks. Janem Twardowskim i czyniłam jej z tego powodu wyrzuty.
Kolega Paweł chcąc wyrazić swoje niskie mniemanie o „Paidei” Jaegera powiedział kiedyś „Jeagera, moja droga, to ja w kiblu czytam!”.
U mojej dalekiej znajomej zastałam kiedyś w kibelku nie tylko koszyk z gazetami, ale i popielniczkę, co było dla mnie prawdziwym olśnieniem, gdyż paliłam wtedy niczym pierwszy w Polsce parowóz z otuliną aerodynamiczną, znaczy się – dużo i namiętnie.
Kolega Maciej wyraził kiedyś swoją ideę kibelka idealnego , który miał posiadać nie tylko koszyk na gazety i popielniczkę, ale także szafkę ścienną zawieszoną na wysokości czoła osoby siedzącej, coby można się było rzeczonym czołem o rzeczoną szafkę oprzeć i zakimać.
A co Wy, moi mili, czynicie, by uczynić Wasze kibelki miejscami urokliwymi i pełnymi rozrywki wszelakiej?
W moim domu rodzinnym w kibelku zawsze leżały specjalnie na ten cel kupowane gazety tzw. toaletowe, typu Viva albo Twój Styl. Czytało się je tylko tam. Pewnego razu nakryłam moją mamę na czytaniu w kibelku wywiadu z ks. Janem Twardowskim i czyniłam jej z tego powodu wyrzuty.
Kolega Paweł chcąc wyrazić swoje niskie mniemanie o „Paidei” Jaegera powiedział kiedyś „Jeagera, moja droga, to ja w kiblu czytam!”.
U mojej dalekiej znajomej zastałam kiedyś w kibelku nie tylko koszyk z gazetami, ale i popielniczkę, co było dla mnie prawdziwym olśnieniem, gdyż paliłam wtedy niczym pierwszy w Polsce parowóz z otuliną aerodynamiczną, znaczy się – dużo i namiętnie.
Kolega Maciej wyraził kiedyś swoją ideę kibelka idealnego , który miał posiadać nie tylko koszyk na gazety i popielniczkę, ale także szafkę ścienną zawieszoną na wysokości czoła osoby siedzącej, coby można się było rzeczonym czołem o rzeczoną szafkę oprzeć i zakimać.
A co Wy, moi mili, czynicie, by uczynić Wasze kibelki miejscami urokliwymi i pełnymi rozrywki wszelakiej?
cóż za urocza tematyka ;))
OdpowiedzUsuńmój kibelek jest pomarańczowy z białymi akcentami, nie mam koszyka, gdyż musiałabym rozbudować łazienkę, by umieścić tak ekscentryczny dodatek ;))
Mam za to półeczkę na dziecięce zabawki gdyż moje dziecię potrzebuje w toalecie: 1. Dinozaura, 2. Książki D.O.M.E.K.
;))
@ J. Prawda, że urocza? "Najlepsza na świecie jest miłość w klozecie, a każdy szalet jest pełen zalet." :D No ale widzę, że Twoje dziecię rozumie potrzebę intelektualnej rozrywki w toalecie, bardzo słusznie!
OdpowiedzUsuńJa uważam, że w każdej toalecie powinno być wifi. Nie spędzam tak tak długich chwil, żeby sobie przeczytać wywiad z księdzem, ale fejsika sprawdzić by można...
OdpowiedzUsuńA papier toaletowy w sudoku widziałaś? :) http://www.toys4boys.pl/Papier-toaletowy-Sudoku-item28.html
OdpowiedzUsuń@Luca: Ja preferuję w kibelku staromodne rozrywki ;) Krzyżówki rządzą. Sudoku zresztą też lubię w kibelku rozwiązywać, papier w sudoku jest inspirujący, tylko widzę problem - albo jest miękki i nie da się na nim pisać, albo jest twardy i nie da się nim podetrzeć.
OdpowiedzUsuńo. Ja mam wifi w kiblu, no że do tej pory na to nie wpadłam ...:))
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc u mnie wybór "literatury" jest dość przypadkowy... Zwykle czytam etykietki szamponów i środków czyszczących, względnie zabieram do przybytku gazetki reklamowe z Reala czy innego Tesco. Mimo wszystko wolę się tam skupić na innych czynnościach :)
OdpowiedzUsuń@Dragonella: A wiesz, ze to chyba Kant twierdził, że niewydzielone produkty przemiany materii uciskają na mózg i utrudniają myślenie, toteż te produkty nakazywał wydalać spiesznie, aby udrożnić proces myślowy - i zważywszy na to, jak dobrze się rozwiązuje krzyżówki w kibelku, podejrzewam, że mógł mieć rację. Poza tym Kant polecał nie trwonić żadnych innych wydzielin ciała. Polecam "Życie seksualne Immanuela Kanta". Świetnie i nie do czytania w kibelku :)
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą! :)) Ja też swego czasu miałam "gazety toaletowe". Pomysł z szafką ok, tylko jeszcze poduszka by się przydała. ;)
OdpowiedzUsuńFajny wpis. Chciała bym.. Odwiedź mój blogger :)
OdpowiedzUsuń@Agnieszka: Świetny pomysł - właśnie upgradowałaś kibelek idealny do nowego wymiaru :)
OdpowiedzUsuń@Mój życiorys: Ależ... Odwiedzę jak najbardziej. pozdrawiam :)
Radio. Radio. Radio na kibelku, radio pod prysznicem, radio koło zębów. Tok FM, żeby pomieszać homo sacrum z homo total profanum. Fajnie się bowiem kibelkuje, gdy w radio rozmowa o polityce, które to rozmowy lubię poniekąd nade wszystko.
OdpowiedzUsuńAnia
PS Mejl w zależności od natchnienia - zaraz
kindle żeby książek nigdy nie zabrakło ;)
OdpowiedzUsuń