Argh argh argh
Jestem ciężka, śpiąca i wściekła.
Na bycie ciężką nie poradzę nic. Co najwyżej jak już spuchnę całkowicie, przestanę mieć jakiekolwiek kształty i zacznę się toczyć jak kula - może to pomoże.
Na bycie śpiącą nie poradzę nic, gdyż od kilku tygodni bezsenność łupie mnie bezlitośnie. Dziś położyłam się spać o 2.00 w nocy, turlałam się w łóżku z boku na bok przez 2 godziny, po czym od 4.00 do 5.00 nad ranem podziwiałam widoki z balkonu, robiąc przy tym odkrycie, że o 4:22 jest jeszcze cicho, a o 4:29 nagle wszystkie ptaki budzą się naraz i naraz zaczynają gadać.
Na bycie wściekłą pomaga mi tylko jedna rzecz - o zgrozo! - sprzątanie. O 3.00 w nocy, nie mogąc spać, szoruję patyczkiem higienicznym pokrętła od kuchenki. Czyszczę dozownik w pralce. Ścieram kurz z kontaktów. Robię porządki w szafkach.
Część mnie obserwuje to wszystko z niekłamanym przerażaniem, a nawet pewną dozą obrzydzenia. Argh argh argh.
Na bycie ciężką nie poradzę nic. Co najwyżej jak już spuchnę całkowicie, przestanę mieć jakiekolwiek kształty i zacznę się toczyć jak kula - może to pomoże.
Na bycie śpiącą nie poradzę nic, gdyż od kilku tygodni bezsenność łupie mnie bezlitośnie. Dziś położyłam się spać o 2.00 w nocy, turlałam się w łóżku z boku na bok przez 2 godziny, po czym od 4.00 do 5.00 nad ranem podziwiałam widoki z balkonu, robiąc przy tym odkrycie, że o 4:22 jest jeszcze cicho, a o 4:29 nagle wszystkie ptaki budzą się naraz i naraz zaczynają gadać.
Na bycie wściekłą pomaga mi tylko jedna rzecz - o zgrozo! - sprzątanie. O 3.00 w nocy, nie mogąc spać, szoruję patyczkiem higienicznym pokrętła od kuchenki. Czyszczę dozownik w pralce. Ścieram kurz z kontaktów. Robię porządki w szafkach.
Część mnie obserwuje to wszystko z niekłamanym przerażaniem, a nawet pewną dozą obrzydzenia. Argh argh argh.
Wesoło ;)
OdpowiedzUsuńMaPaKi: I z przytupem ;)
Usuńniedługo ci przejdzie. znów będziesz piękna i większa wzdłuż niż wszerz, będziesz zachwycać się wszystkimi małymi paluszkami, które wyprodukowałaś, a o 3 w nocy będziesz spać jak zabita. słowo.
OdpowiedzUsuń@Lis: Będę sobie te Twoje słowa jak mantrę czytać, zwłaszcza w nocy, przy czyszczeniu armatury :D Dzięki :)
UsuńJakoś przyjemnie czyta mi się Twoje notki. Każdy miewa złe dni. Niektórzy nie śpią, wtedy kiedy jest pełnia Księżyca, niektórzy po strasznym horrorze, niektórzy po prostu od czasu do czasu lub za sprawą złego samopoczucia. Jak najbardziej Cię rozumiem. Mam nadzieję, że już minęło.
OdpowiedzUsuń@Naivegirl: Jeśli przyjemnie, to ja się bardzo cieszę i polecam :)
UsuńJa nie śpię ciążowo. Toteż minie mi za jakieś 1,5 miesiąca. Ale się daje radę się, jakby to Dukaj napisał. Pozdrawiam serdecznie :)
Też nie mogę spać. To nie mija, kurde?
OdpowiedzUsuń@Luca: Moje serdeczne gratulacje! Z tym że ja na początku spałam jak zabita, przez cały pierwszy trymestr. Bezsenność mnie dopadła w trzecim. Mam nadzieję, że Ciebie nie będzie łupać przez całą ciążę.
Usuń