To nie jest śmieszne, kiedy ktoś wkłada ci ręce w majtki, nawet jeśli sprytnie podszył się pod fachowca od naprawiania windy. To nie jest zabawne, kiedy ktoś cię gwałci, upokarza, traktuje jak przedmiot, nawet jeśli jest twoim "szefem", a ty sprzątasz jego mieszkanie. To nie jest nieistotne, że po tym, jak tracisz ukochaną osobę, ktoś bez szacunku traktuje jej ciało, nawet jeśli to ciało jest już martwe. To nie jest bez znaczenia, czy w rodzinnym grobie chowasz szczątki sowich bliskich, czy kogoś innego, nawet jeśli pogrzeb odbywa się na koszt państwa. To nie jest kwestia polityki. To nie jest kwestia wolności słowa. To nie jest kwestia poczucia humoru. To są ludzie - może ich nie widzimy, kiedy rozmawiamy na ich temat, może nie zgadzamy się z ich poglądami, ale to nadal są ludzie żyjący tuż obok nas. Ludzie, którym my wtykamy paluchy w ich intymność, w ich traumy, w ich cierpienie, w ich godność - bo cenimy sobie przecież swoje prawo do swobody wypowiedzi i pogląd
Aaa, to o takie słoneczko chodziło :) To ja nie w temacie.
OdpowiedzUsuń@Dragonella: Chodziło i o jedno, i o drugie. Ale akurat w przypadku tego Słońca znałam dokładną datę nadejścia ;)
UsuńA ja to się nawet opaliłam.
OdpowiedzUsuń@Ania: Na urlopie? :)
UsuńNa urlopie:) przejdę z tym może do sfery prywatnej, ale teraz nie mogę, więc tylko tyle powiem: urlopy są cudowne!
Usuń