Phoenix

Gdy uświadamiam sobie, że niedługo miną dwa lata, odkąd nie przesypiam nocy, zaczynam co nieco rozumieć ze stanu, który mnie od czasu do czasu dopada, chwyta za gardło i tarmosi po kątach tak długo, aż zostają ze mnie tylko powiewające na wietrze włókna nerwowe. Na szczęście Pan Bóg stawia na mojej drodze wielu dobrych ludzi. Tym razem postawił A., która będąc świadkiem mojego piątkowego załamania nerwowego po prostu zabrała mnie wraz z córkami do lasu, na działkę, gdzie spędziłyśmy z jej rodziną cudowne dwa dni w ciszy i zieleni. Słońce świeciło, igliwie pachniało, kury gdakały, skrzypiały huśtawki, na których moje dziewczyny huśtały się zapamiętale i z radością, dzieci kwiczały i skakały, mama A. zaserwowała najpyszniejsze na świecie knedle ze śliwkami, a dziadek A. obdarował nas pomidorami, jajkami i gruszkami z własnego gospodarstwa. A ja po prostu byłam i cieszyłam się tym wszystkim, i obecnością A., która jest jedną z bliższych i ważniejszych w moim życiu osób. I tym zaproszeniem uratowała mnie od popadnięcia w czarną otchłań rozpaczy (pozwolę sobie pożyczyć to sformułowanie od Ani Shirley).

Tak więc po weekendzie powstaję z popiołów jak feniks. A tu oto, obok rześkiego, poniedziałkowego poranka, obok zapachu zbliżającej się jesieni i poczucia, że życie jest piękne samo w sobie, nawet, gdy się mało śpi - kolejna niespodzianka! Czekałam na nią niecierpliwie i w końcu jest:

Komentarze

  1. :):):):)

    Strasznie fajnie, że masz A !!
    i cieszę sie ogromnie, że jest lepiej!!
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @J: Lepiej zaczęło się robić już w piątek, dzięki Tobie! Dzięki :*

      Usuń
  2. A. to skrót od Anioł? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Brommba: O tak, w tym wypadku tak! Przekażę to A. Aniołowi znaczy ;)

      Usuń
  3. Na marginesie: w poznańskiej GW wywiad z "Twoim", poznańskim proboszczem. Widziałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Brommba: Widziałam, nawet na FB wrzuciłam dziś :) Ale i tak wielkie dzięki za cynk :)

      A czytałaś wywiad?

      Usuń
  4. Tak, czytałam. Powiedziałabym Ci nawet więcej, ale mnie weźmiesz za wariatkę...;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Brommba: Za wariatkę mam tylko siebie samą, a i to okresowo ;) Toteż mów bez obaw :) Jak nie tu, to tu: synafia@gmail.com.

      Usuń
  5. Napisałam. Jak możesz-odbierz szybko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni