Mówi Giganna

Zadziwia mnie to, jak moje dwie córki, z tych samych genów, w tym samym domu, rozwijają się odmiennymi ścieżkami i na swoje własne sposoby. Dotyczy to także języka. Malutka Dziobalinda, kiedy chciała, żeby jej coś podać, wyciągała po to rączkę i mówiła "daje!". W tej samej sytuacji Giganna wyciąga rączkę i mówi "to!".

Dziś podsumowałam sobie zestaw wyrazów, jakie wykształciła do tej pory Giganna. I przypomniał mi się wpis, który dawno dawno temu zrobiłam o Dziobalindzie.

Robię więc dziś kolejny konkurs bez nagród. Jak powiedziała kiedyś Ania Skowronek, w końcu coś musi stać się tradycją!

Proszę, kto zgadnie, co to jest:
koko (trzy! możliwości)
kapa (dwie możliwości)
banka
tenka
apa
kem


Giganna mówi oczywiście mama, tata, tak, nie, miś, pić, tam, nie ma, boję, pasta i parę innych. No ale z tego konkursu nie zrobię, nie ma tak łatwo ;)

Mam nadzieję, że u Was leniwa i miła sobota jest w toku :)

Komentarze

  1. Jako osoba zezdzietna i mająca mało doświadczenia w kontaktach z bardzo małymi dziećmi nawet nie próbuję stawać w szranki... Ale niecierpiliwie czekam na wyniki konkursu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja (panna, 22 l.) mówię "koko" zamiast "kocham". xD
    Kapa - pada?
    Banka - coś okrągłego jak "bańka"? ;>
    Tenka - może mały osobnik płci żeńskiej (por: "ta", "ten")?
    Apa - "weź na ręce"?
    Kem - nie mam pomysłu, moje filologiczne wykształcenie okazuje się nie być wystarczające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koko- co to, kem- chcę albo krem, kapa-pada. Reszty nawet nie próbuję.Pozdrowienia z mroźnego Kołobrzegu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Brommba: kem - krem, brawo!

      Fajnie, że z Kołobrzegu :) Baw się dobrze!

      Usuń
  4. Kurczę, trudny ten konkurs Giganny, Dziobalinda miała łatwiejszy ;)
    Podpowiem:
    Koko - może to być zwierzę, część ciała lub coś do jedzenia.
    Kapa - coś do ubrania lub coś do jedzenie.
    Banka - coś do jedzenia, forma pytajna (chcesz banka? banka, tak, banka!)
    Apa - coś do jedzenia, ale brzmi to w moch uszach po angielsku, po polsku ani trochę.
    Kem - tu brakuje tylko jednej spółgłoski ;)
    Tenka - znak przymierza na niebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koko- kot ?? kura?? :P
    kapa- czapka ?
    Banka- banan :P
    Apa- jabłko :)
    Kem- krem ?
    Tenka ??? :P:P

    OdpowiedzUsuń
  6. @J: Trafione wszystkie 5! :D

    Koko - kura (oraz oko, oraz kukurydza)
    kapa - czapka (orz kanapka)
    Banka - banan
    Apa - jabłko
    Kem- krem

    a tenka - może jeszcze ktoś zgadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. no tenka to tęcza :)
    ale ja nie jestem w tym dobra- moja najstarsza miała dwa czy trzy własne słowa, a tak to od razu mówiła "normalnie". Zaś młodszy jej braciszek miał tłumacza w postaci starszej siostry :) Trzecia to w ogóle- radziła sobie jakośtam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam i jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni