O sztuce prowadzenia sporów

Nasze córki, Giganna ( 2 l.) i Dziobalinda (6 l.) są jak każde inne rodzeństwo - czyli że kłócą się częściej lub rzadziej. Ponieważ teraz spędzają ze sobą 24 h na dobę (Giganna w domu z katarem, a Dziobalinda czeka na zabieg usuwania trzeciego migdałka - już w tę środę! Proszę bardzo o modlitwę i/lub trzymanie kciuków), to kłócą się częściej.

Wczoraj byłam świadkiem takiej oto kłótni:
Giganna: Zabrałaś mi moje ludziki!
Dziobalinda: Nieprawda! Ja je pierwsza wzięłam!
Gi: Nie!
Dzi: Tak!
Gi: Nie!
Dzi: Tak!
Gi: Jesteśmy głupie jak chałupa!

W tym momencie nastąpiła chwila konsternacji, a następnie zbiorowy wybuch śmiechu. Kwestia ludzików pozostała zaś nierozstrzygnięta.

Także ten, tego... Polecam ten bon mot ;) Autorski bon mot Giganny, nie żaden Schopenhauer. O!

Komentarze

  1. :))

    elokwencja po Mamusi :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @J: Tylko jakie takie riposty wymyślam tydzień, a ona - na pniu! :)

      Usuń
  2. Dzięki za dobry dnia początek. Salwa śmiechu wystrzeliła nie tylko u Was :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Schopenhauer to by mógł Gigannie co najwyżej sznurówki wiązać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Dragonella: Skromnie przyznam, że zgadzam się z Tobą :)

      Usuń
  4. I się teraz Potomstwu będzie obrywało...
    ;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Moje-waterloo: No pewnie nie ode mnie, ja jestem w tym względzie prawdziwym l'esprit d'escalier ;)

      Usuń
  5. Profesjonalistka- wie jak rozładować atmosferę!
    Co do środy, będzie i modlitwa i kciuki, a w ogóle to dobrze będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy środę, to Bożenia nie wie, co z kciukami. Na wszelki wypadek jeszcze trzyma.
    P.S. Autorefleksja dziecięca niezwykła ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Sekretarka Bożeny: Bożena trzymała kciuki akurat w trakcie zabiegu - dziękujemy! Dziobalinda już po, zmęczona i słaba jeszcze. Dochodzi do siebie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni