Maternity

No dobra, przyznaję się, właściwie to lubię być stara. W ramach mych starczych wieczornych rozrywek znalazłam bowiem to:



Charles Maurin, Maternity, 1893

Jakoś mocno porusza mnie ten obraz. Im więcej na niego patrzę, tym bardziej.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

kup to kup to kup to kup to

O budowaniu mostów zamiast murów

O tym, że się wyspałam