Wyznanie wstydliwe

Tak już mam, że się dużo po necie szwędam. I różnych ludzi odwiedzam w tym necie. Znaczy się - różne maski i kreacje różnych ludzi.

I wstyd się przyznać, ale coraz częściej mnie te kreacje śmieszą. Śmieszą mnie zwłaszcza te, które są "rewolucyjne, niezależne, obrazoburcze, och-nikt-jeszcze-tego-przede-mną-nie robił, och-gacie-wam-spadną-jestem-dzieckiem-szatana". Jest w tym coś z wystawienia przez okno gołej dupy i niezwłocznego rozpoczęcia obchodów ku czci swojej własnej rewolucji seksualnej. Z młodszym bratem w roli jedynego jakobina.

Cieszę się oczywiście, że wszyscy jesteśmy open-minded i wyzwoleni z drobnomieszczańskich więzów. Gorzej jednak, jeśli się człowiek wyswobodził z klatki przesądów tylko po to, żeby wpaść do nocnika własnych wyobrażeń.

Jak się wyrywać, to na wolność, a nie do celi obok. Co z tego, że w tej celi bardziej kolorowo i żreć dają lepiej, skoro się nadal jest więźniem. Swojej własnej głowy.

Komentarze

  1. Mam podobne myśli, gdy zdarzy mi się przejrzeć niektóre blogi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie czasem kłuje histeryczna postawa "jest demokracja, mam prawo do własnych poglądów i nie wolno mnie krytykować! Każdy ma prawo żyć jak chce!" - uniwersalna odpowiedź na najdrobniejszą krytykę i zakwestionowanie czyjejś idealności i samozajebistości.

    (Oczywiście powyższe jest zrozumiałe, jeżeli ktoś faktycznie jest cenzurowany, zamyka mu się usta, uniemożliwia funkcjonowanie w sposób dziwaczny, ale nieuciążliwy dla innych itp. Nie o takie sytuacje mi chodzi).

    Rozumiałbym takie osoby, gdyby były konsekwentne w swoich poglądach i sprzeciwiały się jakiejkolwiek propagandzie np. w reklamach. Sam tak robię, jestem wredny, zapatrzony w siebie i zarozumiały. :->

    (Aha, i samozajebisty, definitywnie).

    Ale nie. Takie osoby ubierają się według obowiązujących trendów, posiadają najmodniejsze akurat gadżety, mają odpowiednio modne poglądy - ale wara wam od dyskusji czy zakwestionowania czegokolwiek w nich! Nie wolno. Te osoby są w pełni niezależne - ich gust, poglądy i sposób życia zapewne wyłoniły się magicznie z nicości.

    Doprowadza to paradoksalnej sytuacji, w której przyznaje się różnym instytucjom i korporacjom do wpływania na nasze życie i poglądy (bo nie ma sensu się łudzić, że jesteśmy tak strasznie niezależni. Jak zgrabnie określił inny bloger "You can’t protect yourself part-time from people committed to taking advantage of you full-time" (http://scourmanop.wordpress.com/).

    Jednocześnie osobom z naszego otoczenia takich praw się odmawia. Hm.

    Z jednej strony - rozumiem taką reakcję na popularne w naszym kraju ciągłe wtykanie swojego nosa w cudze sprawy. Z drugiej strony - na tym m.in. opiera się funkcjonowanie społeczeństwa, jak komuś się to nie podoba, to powinien zamieszkać samotnie w dżungli).

    (Oczywiście, jeżeli ktokolwiek ośmieli sie skrytykować powyższy tekst, to go zbluzgam, bo orlinosy są całkowicie wyjątkowe i niezależne w swoich poglądach i nie dopuszczają krytyki. Howgh!).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruciński -> Witaj. Jakie wiatry Cię do mnie przygnały?

    Orlinos -> Bo bo też oczywiście, żeś wyjątkowy, oryginalny i niezależny, a Twej zajebistości będę bronić niczym wolności słowa!

    Ad rem zaś - też zauważam tendencję do ucinania wszelkiej polemiki hasłem o wolności słowa i prawie do własnych poglądów. Toż nikt tego prawa nie neguje. Ale można się z kimś nie zgadzać jednocześnie szanując jego prawo do posiadania innej opinii, ba, ja nawet twierdzę, że trzeba, bo tylko ze zderzenia dwóch różnych spojrzeń może powstać spojrzenie nowe i świeże. Problem w tym, że my niczym Mamoń lubimy tylko to, co znamy, a nowe nas przeraża. Bo jeszcze nie daj Boże się okaże, żeśmy nie mieli racji, olaboga olaboga ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Można bez trudu stworzyć konsensus - jedynym warunkiem jest mieć różne zdania.
    Wyczytałam to dziś, ale nie pamiętam, kto to powiedział, bo już jestem po dwóch piwach i jednym martini. A to w moim wieku sporo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Luca -> W moim wieku to mię jedno piwo na łopatki rozkłada!

    Tak, nie przywidziało Ci się. Napisałam "w moim wieku" :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Skakałem sobie po polskich blogach na bloggerze i trafiłem tutaj. Całkiem przyjemnie tu jest. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni