Remont
Jestem, a nawet nie ma mnie, bo trwa remont. Ja jestem w
remoncie. Leżę rozgrzebana, rozebrana na części pierwsze. Wokół mnie w
jesiennej ciszy powiewają biało-czerwone, foliowe taśmy. Spadające liście cicho
stukają o rozstawione na mnie tablice ostrzegawcze. Gdzieś niedaleko mój Anioł
Stróż – lub może Daimonion – siedzi na krawężniku i melancholijnie odwija z
papierka bułkę z kiełbasą. Mamy fajrant obydwoje. On żuje, wpatrując się w dal,
myśląc o kolejnym papierosie. Ja leżę, obok pyka nostalgicznie żółte światełko ostrzegawcze
– nie wchodzić, remont jest.
Leżę, wpatruję się w dal. Niebo pochmurne nad mną, pan Bóg majstruje
we mnie. Spokojnie, z nieśmiałą radością, choć i z
obawą, oczekuję przyszłości.
Bo ten remont, ten remont skończy się zapewne. I wtedy nastanie nowe.
Co się dzieje, Kochana?...
OdpowiedzUsuń@Luca: Nic złego, po prostu - remont ;) Jesień, porachunki wewnętrzne, sytuacje życiowe. Nic, czym trzeba by się martwić :)
OdpowiedzUsuńUff, bo to, wiesz, zabrzmiało trochę strasznie. No to ściskam :*
OdpowiedzUsuń:)) mnie ujął ten anioł z kiełbasą... W ogóle nie cierpię remontów, a mój ukochany właśnie w Castoramie .... :P:P
OdpowiedzUsuń@Luca: Ścisk, ścisk :)
OdpowiedzUsuń@J: No bo remonty męczące są. Ale po remoncie zazwyczaj bywa fajnie :) Też remontujecie?
nowa podłoga, nowe meble do pokoju, przy okazji stawiamy ściankę ze szkła i robimy drzwi. takie tam ...
OdpowiedzUsuńwrrrr... ;)))
<3 <3 <3 i nieustannie ściskam oraz wspieram
OdpowiedzUsuńMnie też się strasznie spodobała wizja Anioła z kiełbasą!
OdpowiedzUsuńAle jeszcze bardziej, że jesteś :) Trzymam kciuki za powodzenie remontu!
@J: Noo, ale to wypas będziecie mieć - ścianka ze szkła? Super :
OdpowiedzUsuń@Sporothrix: Dziękuję po stokroć :* Wsparcie Twoje bardzo mi pomaga, jak zawsze :0
@Mariposanegra: Dziękuję za kciuki :) Jest za co trzymać :) No i postaram się jakoś ruszać z tego remontu trochę.
trzymam kciuki z całego serca (o ile to anatomicznie wykonalne):)
OdpowiedzUsuńa opisem nie mogę się przestać zachwycać. piękny jest po prostu :).
@Samprasarana: Dziękuję :) Kto jak kto, ale Ty to na pewno sobie poradzisz z takim wygibasem jak kciuki z serca ;)
OdpowiedzUsuńKażdy Twój tekst jest poezją, którą czyta się lekko i przyjemnie. Zacznę obserwować! Zapraszam również do mnie.
OdpowiedzUsuń@Jolantaprus: Bardzo dziękuję za miłe słowa :) I z odwiedzinami się wybieram.
OdpowiedzUsuńfajnie czyta się Twoje teksty :)
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię
na pewno lepiej się będziesz miała po remoncie, i odetchniesz z ulgą -jestem pewna.
OdpowiedzUsuńWielkiej urody notatka.
@Rapuncela: Dziękuję za dobre słowo :)
OdpowiedzUsuń@B.: Taką mam nadzieję, że lepiej. Dziękuję za komplement i pozdrawiam serdecznie :)
W tych remontach najgorsza jest bezsilność, takie ni to zło bo ku niemu nie ma powodów, ni to radość bo i jak szczęściem to nazwać gdy to serce jak kula u nogi, a noga jak i całe ciało rozsypane po kątach. Będę ty częściej zaglądał jak i zapraszam na decheret.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSynafio!! Synafioooo!!!! Wracaj! Come back! Komm zurueck! Czekam! Ich warte! I'm waiting! exspecto
OdpowiedzUsuńmaneo, moror (http://www.slowka.info/lacina,czeka%C4%87.html)
Ania.
@Ania: Przepraszam, remont przebiega z utrudnieniami. Odezwę się, jak się ogarnę.
OdpowiedzUsuńŚliczny blog, obserwujemy? :)
OdpowiedzUsuń