Nie ma Zary?!
Dramatis personae:
A.
Synafia
Salomea
A: A co by było, gdyby w sklepach nie można było oddawać rzeczy…?
Synafia: To byłoby straszne. A wyobraź sobie, że mogłabys mieszkać w Czecznii, a tam nie ma Zary...
Salomea: Nie ma Zary???
Synafia: Oj przepraszam , nie chciałam tak mówić!
A.
Synafia
Salomea
A: A co by było, gdyby w sklepach nie można było oddawać rzeczy…?
Synafia: To byłoby straszne. A wyobraź sobie, że mogłabys mieszkać w Czecznii, a tam nie ma Zary...
Salomea: Nie ma Zary???
Synafia: Oj przepraszam , nie chciałam tak mówić!
A w Tesco, za komuny, tylko ocet stał na półkach! ;-)
OdpowiedzUsuńZa komuny to Tesco było czynne tylko do 19.00! A w niedzielę to w ogóle zamknięte było, i Złote Tarasy też...
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńja na przykład bym mogła w Czeczenii, bo ja Zary totalnie nie. Nic nigdy fajnego tam nie znalazłam, a jak patrzę to wszystko chude i długie. Na dodatek jakieś takie nie w moim stylu. Tych hiszpańskich ciuchów to ja nie. więc co- do Czeczenii moge ?;))
A wiesz, że w zyciu ciucha nie oddałam do sklepu? Jakaś naprawdę dziwna jestem. Idę się przemyślec ;D
Pozdrowienia dla Salomei :) :) :)
OdpowiedzUsuńW Olsztynie też nie ma ;-(
OdpowiedzUsuńNie mówi się Zara, tylko zaraz...
OdpowiedzUsuńA zaraz to taki duży zarazek ;-)
@J: Ja w Zarze również nie, bo ani jestem cienka, ani jestem święta, a jak mnie się ciuch tuż po kupieniu zaczyna pruć, to świętości mi trzeba, żeby nie zacząć szpetnie kląć i kopać w co popadnie. Ale niektórym Zara tak nie robi ;) Jeśli zaś chcesz do Czeczenii, to ja Cię proszę, ubierz się ciepło, a także kuloodpornie!
OdpowiedzUsuń@Dragonella: Przekażę, ucieszy się :)
@ewarub: Tylko nie mówmy o tym Salomei! Jeśli też chciałabyś sobie pozwracać coś do Zary, to wiesz, możemy się jakoś dogadać ;)
@Ajka: Ja lubiłam zawsze określenie "mikroby" ;)
Kupiłam sobie spódnicę. Piękną, wspaniałą, kocham ją, wygrała wśród około 30 spódnic innych, które przymierzyłam klnąc.
OdpowiedzUsuńTylko że miała zepsuty zamek! Wynegocjowałam 30% obniżki od produktu z metką "SALE", ale spódnicy oddać już nie mogę. Czuję się z tym jak Czeczenka nie przymierzając.
Sklep a'la Zara bo co w tym hmmmmm... co w tym złego? Nie rozumiem dzisiejszej dyskusji.
Ładne masz to tło, to już tak na stałe Synafio? Czy okolicznościowo? Ładne.
Ania.
@Ania: Tło jest okolicznościowe, robię sobie zimę, skoro zima sama nie chce się zrobić.
OdpowiedzUsuńA co złego w czym? W Zarze, czy w tym, że nie ma Zary? ;)
Co złego jest w tym, że Zara ma w Polsce sklepy? Brak sklepów Zary w Czeczenii moim zdaniem może być smutniejszy niż ich obecność w Polsce.
OdpowiedzUsuńA sprawdził to kto? Może akurat mają Zarę ;)
Ania
@Ania: Nie ma nic złego w tym, że Zara ma w Polsce sklepy - czemu miałoby by być? Salomea się oburzyła wszakże na myśl, że nie ma ich w Czeczenii, a nie - że są w Polsce. Inna sprawa, że w istocie nie sprawdzałyśmy, czy Zara z całą pewnością nie ma sklepów w Czeczenii - a nuż jednak ma?
OdpowiedzUsuńUPDATE: A sprawdziła - nie ma Zary w Czeczenii. Najbliższy sklep Zary jest w Baku.
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń^^
OdpowiedzUsuń