Jesień nadeszła na dobre. Liście zaczęły się w końcu żółcić i czerwienić. Poranki zrobiły się więcej niż rześkie, a wieczory rozkosznie melancholijne. Codziennie strzępki myśli przebiegają mi wraz z wiatrem po głowie, ale ulatują gdzieś szybko. Nic mądrego nie zostaje. Tylko zachwyt, ten sam od lat, nad spokojnym, majestatycznym, jesiennym pięknem. Nad kolorem bakłażana. Nad złoceniami koron drzew. Nad zapachem liści. Nad delikatną koronką zamglonego jesiennego powietrza. A ja się tymczasem starzeję. Coraz więcej mam w sobie pragnienia, żeby usiąść i patrzeć, bez chęci rozumienia za wszelką cenę, bez chęci kontroli. Coraz gorzej znoszę hałas, bałagan i pośpiech. Coraz trudniej mi spiąć w całość różne, czasem mocno odmienne potrzeby, pragnienia, obowiązki. Czasem zastanawiam się, czy nie powinnam z czegoś zrezygnować. Czy przypadkiem nie tracę z oczu czegoś ważnego. Czy nie wpadłam w jakąś koleinę, z której boję się zboczyć tylko dlatego, że mam silnie rozwiniętą potrzebę byc
Dooobre :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie uwieczniłaś miny tej pani na zdjęciu. Myślę, że wyraz twarzy bezcenny :)
@Olga: Owszem, nieco niczym Kermit Żaba zasysający swą twarz do środka ;)
UsuńWłaśnie, co paniusia na to?
OdpowiedzUsuń@Luca: Myślę, że uznała mnie za wyjątkową prostaczkę :D Lecz nie wyrzekła ani słowa.
UsuńBrutalu :). Ale odpowiedź znakomita, inaczej się nie da.
OdpowiedzUsuń@Sporothrix: Da się inaczej - głupawy uśmiech i speszone "ahahaha", co zazwyczaj robiłam w takich sytuacjach. Ale już nie. I'm a grown up! ;)
Usuń:D
OdpowiedzUsuńboska !
@J: W końcu się odważyłam ;)
Usuńrządzisz! ;D
OdpowiedzUsuń@Lis: Po raz pierwszy mi się udało ;)
Usuńhehehe, piękne :)
OdpowiedzUsuń@Zakurzona: Ta starsza pani chyba się z Tobą nie zgodzi ;)
Usuń