Dwie babeczki
Nie wiem z jakiego powodu jestem ostatnio w niełasce WBW (Wielkiego Boga Wypieków). Najpierw moje przednie zazwyczaj bułeczki drożdżowe okazały się być złożone w całości z zakalca, następnie sknociłam ciasto do pizzy. Popadłam w rozpacz, smarkając mężowi w rękaw, że ostatnio nie udaje mi się nic upiec.
A on na to: Najważniejsze, że udały ci się dwie babeczki!
To prawda, udały się.
A on na to: Najważniejsze, że udały ci się dwie babeczki!
To prawda, udały się.
Nieudane wypieki to na pewno wina drożdży;-P
OdpowiedzUsuńZ tych samych drożdży wyszły mi dobre racuchy i złe bułeczki. Więc nie wiem ;)
Usuńkomentarz cudny. Ciasta na pizzę nie da się schrzanić. To drożdże jakieś lewe :)))
OdpowiedzUsuń@J: To była pizza bez drożdży ;) A ja schrzaniłam, bo mi się ubzdurało, że 2 szklanki mąki to pół kilo mąki :P
Usuńpociesz się, że są tacy, którzy nic nie potrafią upiec...
OdpowiedzUsuń@Magda Fou: Sama do nich długo należałam :D
Usuń:-) Co racja to racja!
OdpowiedzUsuń@Broszki: Ano! :)
UsuńTakie fajne babeczki to dlatego, że są z dobrych jajek!
OdpowiedzUsuńchciałoby się kliknąć "Lubię to!";-)
Usuń@Ania: Tak jak Magda, też mam ochotę kliknąć "lubię to" :) Mężowi przekażę te komplementa, a Tobie to chyba fanpage na FB trzeba zrobić :)
Usuńfajny mąż! :) a w kuchni czasem nie wychodzi, jak to w kuchni (mnie na przykład przez lata zupełnie nie wychodziło odgrzewanie - jednak wstawianie czegoś na gaz i zabieranie się za książkę się nie sprawdza :]).
OdpowiedzUsuń@samprasarana: Ale rozumiem tę pokusę - zawsze biorę sobie książkę do smażenia placków ;)
UsuńTamburynka: Babeczki wyszły Ci wyśmienite! Daj przepis ;)
OdpowiedzUsuń@Tamburynka: To była wielka improwizacja ;)
UsuńImprowizacja? Aż chce się pofantazjować, co tam oprócz tych jajek było...
UsuńAch, Synafia czekam bardzo na nowy post, bo tu mina na minie i niechcący coś głupiego napiszę! O oleju, cukrze, śmietanie i bóg jeden raczy wiedzieć, o czym jeszcze.
Nie wszystko w życiu wychodzi -jak wyjdzie następnym razem będziesz uszczęśliwiona -jakby wychodziło zawsze, zaczęłoby nudzić!;)
OdpowiedzUsuńA mąż na 5!:)
@Miśka: Racja! Toteż jestem uszczęśliwiona, że właśnie wyszła mi szarlotka :)
UsuńA co ja mam powiedzieć- od kiedy założyłem i zacząłem pisać swój blog miałem zaledwie cztery komentarze przy 1273 oglądających- piszę dalej. Rób tak samo i piecz; powodzenia z wysepki Niue :-)
OdpowiedzUsuń@Limerysta: Będzie lepiej :)
Usuń