To nie jest śmieszne, kiedy ktoś wkłada ci ręce w majtki, nawet jeśli sprytnie podszył się pod fachowca od naprawiania windy. To nie jest zabawne, kiedy ktoś cię gwałci, upokarza, traktuje jak przedmiot, nawet jeśli jest twoim "szefem", a ty sprzątasz jego mieszkanie. To nie jest nieistotne, że po tym, jak tracisz ukochaną osobę, ktoś bez szacunku traktuje jej ciało, nawet jeśli to ciało jest już martwe. To nie jest bez znaczenia, czy w rodzinnym grobie chowasz szczątki sowich bliskich, czy kogoś innego, nawet jeśli pogrzeb odbywa się na koszt państwa. To nie jest kwestia polityki. To nie jest kwestia wolności słowa. To nie jest kwestia poczucia humoru. To są ludzie - może ich nie widzimy, kiedy rozmawiamy na ich temat, może nie zgadzamy się z ich poglądami, ale to nadal są ludzie żyjący tuż obok nas. Ludzie, którym my wtykamy paluchy w ich intymność, w ich traumy, w ich cierpienie, w ich godność - bo cenimy sobie przecież swoje prawo do swobody wypowiedzi i pogląd...
Nieudane wypieki to na pewno wina drożdży;-P
OdpowiedzUsuńZ tych samych drożdży wyszły mi dobre racuchy i złe bułeczki. Więc nie wiem ;)
Usuńkomentarz cudny. Ciasta na pizzę nie da się schrzanić. To drożdże jakieś lewe :)))
OdpowiedzUsuń@J: To była pizza bez drożdży ;) A ja schrzaniłam, bo mi się ubzdurało, że 2 szklanki mąki to pół kilo mąki :P
Usuńpociesz się, że są tacy, którzy nic nie potrafią upiec...
OdpowiedzUsuń@Magda Fou: Sama do nich długo należałam :D
Usuń:-) Co racja to racja!
OdpowiedzUsuń@Broszki: Ano! :)
UsuńTakie fajne babeczki to dlatego, że są z dobrych jajek!
OdpowiedzUsuńchciałoby się kliknąć "Lubię to!";-)
Usuń@Ania: Tak jak Magda, też mam ochotę kliknąć "lubię to" :) Mężowi przekażę te komplementa, a Tobie to chyba fanpage na FB trzeba zrobić :)
Usuńfajny mąż! :) a w kuchni czasem nie wychodzi, jak to w kuchni (mnie na przykład przez lata zupełnie nie wychodziło odgrzewanie - jednak wstawianie czegoś na gaz i zabieranie się za książkę się nie sprawdza :]).
OdpowiedzUsuń@samprasarana: Ale rozumiem tę pokusę - zawsze biorę sobie książkę do smażenia placków ;)
UsuńTamburynka: Babeczki wyszły Ci wyśmienite! Daj przepis ;)
OdpowiedzUsuń@Tamburynka: To była wielka improwizacja ;)
UsuńImprowizacja? Aż chce się pofantazjować, co tam oprócz tych jajek było...
UsuńAch, Synafia czekam bardzo na nowy post, bo tu mina na minie i niechcący coś głupiego napiszę! O oleju, cukrze, śmietanie i bóg jeden raczy wiedzieć, o czym jeszcze.
Nie wszystko w życiu wychodzi -jak wyjdzie następnym razem będziesz uszczęśliwiona -jakby wychodziło zawsze, zaczęłoby nudzić!;)
OdpowiedzUsuńA mąż na 5!:)
@Miśka: Racja! Toteż jestem uszczęśliwiona, że właśnie wyszła mi szarlotka :)
UsuńA co ja mam powiedzieć- od kiedy założyłem i zacząłem pisać swój blog miałem zaledwie cztery komentarze przy 1273 oglądających- piszę dalej. Rób tak samo i piecz; powodzenia z wysepki Niue :-)
OdpowiedzUsuń@Limerysta: Będzie lepiej :)
Usuń