Ludzie!

Jestem nieśmiałą ekstrawertyczką. Serio serio. Sprawiam podobno wrażenie ekstrawertyczki śmiałej, ale to taki pozór, który wcale nie jest tak trudno rozgryźć. Nieśmiała więc jestem, ale i ekstrawertyczna, zwłaszcza w tym sensie, że największą radość czerpię z ludzi wokół mnie. Lubię ich słuchać, lubię na nich patrzeć, lubię z nimi rozmawiać, uczyć się od nich i spędzać czas w ich towarzystwie. Lubię ludzi. I mam szczęście spotykać na swojej drodze ludzi naprawdę wspaniałych.

Bo tak. Przyszłam do pracy wczoraj i zastałam na swoim biurku to:
Był to prezent dla Dziobalindy zrobiony przez Izę. Tak po prostu, bez okazji. Ręcznie wykonana szkatułka na biżuterię (czytaj gumki, spinki i korale), z wkładem w środku! Szkatułka jest naprawdę śliczna, a żeby zobaczyć, jak powstawała i jak wygląda w środku, zajrzyjcie do Izy na stronę. Dziobalinda była zachwycona!  Ja też byłam zachwycona i to do tego stopnia, że przez moment nawet rozważałam, czy nie zachować jej dla siebie. No ale są pewne granice bycia złomatko. Oddałam dziecku, co jego. 

Ale żeby nie było - i ja dostałam prezent. Bo gdy zwisałam wczoraj smętnie z biurka, nagle wylądowała przede mną dorodna jagodzianka. 
- Eeeee? - zapytałam nieprzytomnie Salomeę, z której rąk jagodzianka przed chwilą wywędrowała.
- Czytałam. Wiem, że potrzebujesz bułów, więc masz bułę. Dobrą bułę. 

Bo takie mam właśnie przepyszne koleżanki w pracy. Że już nie wspomnę o A., która mnie wraz z dziećmi zabrała na weekend do lasu. I o G., która mnie stawia do pionu, gdy tylko próbuję rozkleić się ponad normę, a kto jak kto, ale G. stawia do pionu wzorowo.  I o AM., która specjalnie ze mną pojechała kiedyś dobierać mi najlepszy lakier do paznokci, bo jak trzeba wybrać coś najlepszego, to nikt tego nie zrobi tak dobrze, jak ona. I która swojego czasu ze mną i z A. twardo popylała na basen o 5:45 rano. I o I., której zmysłowy głos nadal część z nas nosi w telefonie, a głos ten mówi "Jesteś piękna, jesteś wybitnie inteligentna, masz wspaniałe poczucie humoru, jesteś sexy...". I która kiedyś urządzała w firmowej kuchence najlepsze mięsne imprezy w mieście. I o A., która zachowuje dystans, spokój i godność osobistą w każdych warunkach, ale - o czym nie każdy wie, ale ja wiem - potrafi też na imprezie literalnie wyfrunąć przez okno! I o Tamburynce, na którą zwsze mogłam liczyć, a której ja już teraz liczyć nie powinnam, bo sobie właśnie poszła pracować gdzie indziej - ale liczę, kurczę, bo nie umiem inaczej. Wszystkie one sprawiają, że w pracy czuję się trochę jak w drugim domu. I wszystkim im teraz, oficjalnie, chciałam powiedzieć: Dziękuję!


Komentarze

  1. Widzisz? Dobrze mieć wokół ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @dahooovka: Dobrze :) A Ty jesteś jedną z nich! Tylko Ciebie opisywałam kiedyś w notce o ludziach, którzy są ze mną już od czasów szkolnych, o ile dobrze pamiętam :)

      Usuń
    2. Zazwyczaj mnie pomijasz, ale nie ma to żadnego znaczenia. Bo nie dla wyliczeń się stawiam, kiedy trzeba :)

      Usuń
    3. @dahoovka: Kurczę, naprawdę Ci pomijam zazwyczaj? Nie wiedziałam, naprawdę. Wstyd mi :( Obiecuję poprawę!

      Usuń
    4. @Dahoovka: No przecież jesteś :) Tutaj: http://synafia.blogspot.com/2010/03/folguj-szczatkom-swej-modosci.html

      Usuń
    5. to teraz pora na kawkę :)

      Usuń
    6. Masz do nas nieustające zaproszenie :) Daj tylko znać, kiedy masz czas :)

      Usuń
    7. Odezwę się jak wrócę z tatą z gór, bo w sobotę wyjeżdżamy na tydzień :)

      Usuń
  2. ogarnij się, bo się tęczą porzygamy no! ;)

    ... ja Ciebie też, ale ćśśś, coby mnie imidżu nie zepsuć ;)

    G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @G.: No mówiłam, że nikt tak jak Ty nie stawia do pionu, no! :D

      Cmok cmok :)

      Usuń
  3. :)))))))))))))

    TO STRRRRRRASZNIE FAJNIE :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Siedzem i ryczem.
    I aż G. przytulić muszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. @Broszki: Bardzo fajne :) I bardzo ładne też!

      Usuń
  6. Martuś, my to mamy szczęście, że mamy Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni