Popularne posty z tego bloga
Ziewająca dziewczynka
Myślę, że teraz już mogę napisać, iż od ponad 20 tygodni podróżujemy przez życie we czwórkę. Nasz czwarty pasażer jest dla nas wciąż zagadką i będzie nią jeszcze długo, według prognoz do połowy czerwca. Ale wczoraj udało nam się podejrzeć i dowiedzieć co nie co, a w tym i to, że pasażer jest pasażerką, czyli że mamy drugą córkę! A zabawne było to, że podczas badania USG zobaczyliśmy, jak nasza druga córka ziewa. O dziwo, nie miałam świadomości, że dziecię w brzuchu może sobie ziewać. Pewnie jest to dość oczywiste, ale dla mnie nie było, toteż widok ten wzniecił we mnie sporą ekscytację. Szczerze mówiąc, jeszcze mi ta ekscytacja nie opadła od wczoraj :)
O jesieni
Jesień nadeszła na dobre. Liście zaczęły się w końcu żółcić i czerwienić. Poranki zrobiły się więcej niż rześkie, a wieczory rozkosznie melancholijne. Codziennie strzępki myśli przebiegają mi wraz z wiatrem po głowie, ale ulatują gdzieś szybko. Nic mądrego nie zostaje. Tylko zachwyt, ten sam od lat, nad spokojnym, majestatycznym, jesiennym pięknem. Nad kolorem bakłażana. Nad złoceniami koron drzew. Nad zapachem liści. Nad delikatną koronką zamglonego jesiennego powietrza. A ja się tymczasem starzeję. Coraz więcej mam w sobie pragnienia, żeby usiąść i patrzeć, bez chęci rozumienia za wszelką cenę, bez chęci kontroli. Coraz gorzej znoszę hałas, bałagan i pośpiech. Coraz trudniej mi spiąć w całość różne, czasem mocno odmienne potrzeby, pragnienia, obowiązki. Czasem zastanawiam się, czy nie powinnam z czegoś zrezygnować. Czy przypadkiem nie tracę z oczu czegoś ważnego. Czy nie wpadłam w jakąś koleinę, z której boję się zboczyć tylko dlatego, że mam silnie rozwiniętą potrzebę byc
I piękne, i smutne.
OdpowiedzUsuńDurne podziały pokonane przez miłość.
Czy komuś jeszcze skojarzyła się historia Tristana i Izoldy?
@Dragonella: Mi się tak nie skojarzyło, zbyt chłopska jestem ;) Ale pięknie ci się skojarzyło :)
UsuńPomysłowe.
OdpowiedzUsuńPonieważ dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia, co stanie się z zużytą powłoką po zejściu, to nie odczuwam smutku, nostalgii ani też oburzenia. Jedynie ciekawość: które leży pod płotem.
@moje-waterloo: No chyba oboje leżą pod płotem, każde z innej strony ;)
UsuńMnie to wzrusza. Miłość ponad podziałami. Miłość silniejsza niż śmierć :)
Ale jedno na zewnątrz cmentarza!
UsuńA, no tak. Chyba, że to są dwa cmentarze obok siebie? Kaatje może nam powie?
Usuńwzruszające. "albowiem miłość jest mocna jak śmierć" :)
OdpowiedzUsuńu nas cmentarz jest ciekawy, bo jednymi murami otoczone są groby prawosławnych, katolików i ewangelików; ewangelicy mają swoją część pod jednym z murów. przez wiele lat grzebano małżeństwa mieszane na granicy obu cmentarzy, katolika po jego stronie, ewangelika po jego stronie ale w jednym grobie. pilnowała tego bardzo strona katolicka, bo katolik musi leżeć w poświęconej po katolicku ziemi. od jakiegoś czasu oddzielili się siatką i był problem z tymi wspólnymi grobami.
@Natalijka:
UsuńA to ładne, z tym jednym grobem. Że można tak ludzi uszanować nawet po śmierci. Podoba mi się to :)
Ten grob znajduje sie na cmentarzu Nabij de Kapel in ’t Zand w holenderskim miasteczku Roermond polozonym w prowincji Limburg. Znam ta historie, na cmentarzu nie bylam, bo to w innej prowincji niz moja.
OdpowiedzUsuń@Kaatje: O, dziękuję Ci za uzupełnienie i potwierdzenie prawdziwości tej historii :)
UsuńTen cmentarz jest wyjatkowy. Znajduje sie na nim wiele interesujacych grobowcow, ale ten z Twojej fotografii jest chyba najbardziej znany. Moja uwage zwrocil jeszcze oryginalny grobowiec znanej rodziny notariuszy z Roermond. To krypta opatrzona stalowa klapa w formie drzwi od nowoczesnej, amerykanskiej..lodowki w kolorze srebrym:)
OdpowiedzUsuń@Kaatje: Muszę powiedzieć, że to bardzo awangardowe i hmm... przewrotne rozwiązanie w grobowcu ;) Takie z mrugnięciem okiem, rzekłabym :)
Usuńlodowka miesci 12 nieboszczykow.
OdpowiedzUsuńjakkolwiek to brzmi:)
@Kaatje: Brzmi jak reklama z Monty Pythona :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna fotografia!
OdpowiedzUsuń