Tło plik wektorowy utworzone przez rawpixel.com - pl.freepik.com Tak już mam, że odkąd pamiętam, nie lubiłam gier zespołowych. Nigdy nie należałam do żadnej drużyny - ani w sporcie, ani w żadnej innej dziedzinie. Nigdy nie poznałam tego podobno bardzo przyjemnego uczucia, kiedy "my wygrywamy" a "oni przegrywają". Nigdy nie czułam się pełnoprawnym członkiem "tych, którzy mają rację" - choć czasem dałam się porwać przyjemnej iluzji. Zwłaszcza, kiedy byłam młodsza, łatwiej było mi oszukiwać siebie samą, że wiem lepiej, że mam odpowiedzi, a już zwłaszcza, że rozumiem i mam prawo osądzać motywacje innych. Byłam gotowa krzyczeć hasła i iść z pochodem na barykady. Dziś już nie. Dziś nawet wtedy, gdy jestem pewna tego, co myślę na dany temat, nie czuję, że „gram w czyjejś drużynie” – mogę odpowiadać jedynie indywidualnie za samą siebie. Im jestem starsza, tym trudniej mi się oszukiwać. Piszę to z pewną goryczą, bo wraz ze świadomością, że wcale ni...
jestem w ogromnym szoku. Nie znajduję słów.
OdpowiedzUsuńJa poczekam z komentarzem, aż odnajdą ciało dziecka, bo do tego czasu dalej nie wiadomo, jak tak naprawdę umarła Magda.
OdpowiedzUsuńJeśli miałoby się okazać, że to nie był wypadek, tak jak dziś serwisy podają, to ja wtedy właśnie powstrzymam się od komentarza. Ale nie chcę myśleć, że to nie był wypadek.
UsuńNawet gdyby był to wypadek, to ciąg późniejszych działań matki jest karygodny.
OdpowiedzUsuń@J. Jest. Tu się nie da nic innego powiedzieć.
UsuńTrudno mi sobie wyobrazić podobne wyrachowanie, więc wolę myśleć, że matka Magdy ma poważne problemy psychiczne ze sobą i stąd to nieszczęście.
OdpowiedzUsuń@Lis: Ja też. Ostatecznie nikt z nas nie wie, co się działo w jej życiu i w jej głowie. Dlatego nie chcę nic mówić ani myśleć na temat tej dziewczyny.
UsuńBo że to, co zrobiła, było złe, to wszyscy wiemy.