Jesień nadeszła na dobre. Liście zaczęły się w końcu żółcić i czerwienić. Poranki zrobiły się więcej niż rześkie, a wieczory rozkosznie melancholijne. Codziennie strzępki myśli przebiegają mi wraz z wiatrem po głowie, ale ulatują gdzieś szybko. Nic mądrego nie zostaje. Tylko zachwyt, ten sam od lat, nad spokojnym, majestatycznym, jesiennym pięknem. Nad kolorem bakłażana. Nad złoceniami koron drzew. Nad zapachem liści. Nad delikatną koronką zamglonego jesiennego powietrza. A ja się tymczasem starzeję. Coraz więcej mam w sobie pragnienia, żeby usiąść i patrzeć, bez chęci rozumienia za wszelką cenę, bez chęci kontroli. Coraz gorzej znoszę hałas, bałagan i pośpiech. Coraz trudniej mi spiąć w całość różne, czasem mocno odmienne potrzeby, pragnienia, obowiązki. Czasem zastanawiam się, czy nie powinnam z czegoś zrezygnować. Czy przypadkiem nie tracę z oczu czegoś ważnego. Czy nie wpadłam w jakąś koleinę, z której boję się zboczyć tylko dlatego, że mam silnie rozwiniętą potrzebę byc
I tak sobie pogratuluj. W końcu kto ją tak wychował, że potrafi tak odpowiedzieć? :)
OdpowiedzUsuń@Dragonella: Pogratuluję sobie, jeśli uda mi się tego nie spieprzyć ;)
UsuńŁucja mi zazwyczaj odpowiada - nie powiem ci, po co masz się denerwować :)
OdpowiedzUsuń:*
@J: No proszę, nie tylko mądra, ale i empatyczna! :)
UsuńAlicja lat 4: Tato, ale nie przerywaj! Ja teraz mówię coś mamie!
OdpowiedzUsuń@Ania: Brawo! Tak być powinno! :)
UsuńDzieci chronią nas przed naszą złością.
OdpowiedzUsuńMoja Julianna wie, że jestem bardzo zła jak nie zdąży z siusianiem do toalety i kropelka pójdzie w majtki. Właśnie przed chwilą dowiedziałam się, że potrafi sama znaleźć i ubrać majteczki, skarpetki i spodenki... Byleby mama nie kipiała złością o tą kropelkę. ;)
@Akashyia: Masz bardzo mądrą córeczkę :)
UsuńDziękuję bardzo za to, że tak uważasz. :)
Usuńniezwykle wymowne dziecię. to po matce! jestem pewna, że byłaś w stanie takiej odpowiedzi udzielić będąc przedszkolakiem ;)
OdpowiedzUsuń@Lis: Myślisz, że stłamsiły mnie kultura i społeczeństwo? ;)
Usuńjestem pewna, że się nie doceniasz!
UsuńGluś po moim komentarzu "nie skacz po kanapie, bo się na ciebie zdenerwuję" oświadczył następnego dnia: mamo, możesz się już zacząć denerwować. Idę na kanapę... I jak tu nie podnieść brwi w zadziwieniu? (delikatna metafora mojej wścieklizny)...
OdpowiedzUsuń@Brommba: Wygrałaś konkurs! W zasadzie to konkursu nie było, ale dla tego tekstu trzeba konkurs ustanowić - no więc wygrałaś :)
Usuń"lubię to" - klik!
Usuń:))
OdpowiedzUsuń