O tym, że się wyspałam
Taki mam pyszny
świąteczny urlop za sobą, że się wysypialiśmy, jedliśmy, spotykaliśmy z
przyjaciółmi oraz czytaliśmy książki – udało mi się nawet dotrzeć do biblioteki
31 grudnia i zrobić zapas książek na nowy rok. Tak więc spędzałam dnie i
wieczory z ulubionym Małżonkiem i Dziewczętami, które - wyspane i najedzone -
były dla rodziców swych pełne miłosierdzia. A także z choinką, bigosem, pierniczkami,
Pilchem, nową (starą?) Bridget Jones i Malalą Yousafzai (wiem, wiem,
zestawienie zaiste dziwaczne i trącące pomięszaniem psychicznym) - same dobre
rzeczy! Udało mi się nawet pobiegać dwa razy, przy czem drugi bieg nastąpił 1
stycznia, przy temperaturze -15 i wyniósł prawie 6 km, toteż dumna jestem z
tego powodu i blada. Chuda nie, chuda nie jestem ni trochę, przeciwnie raczej,
bo przecież bigos, pierniczki i jeszcze więcej bigosu. Gdyż albowiem kocham
bigos miłością ogromną. A Małżonek mój robi bigos najlepszy na świecie!
Taka jestem więc
wypoczęta i wyspana, niczym to dziewczę wszeteczne z Pargrafu 22, co się w nim kochał kpt Nately – co jędzą była okropną
z niewyspania, a jak raz się jej Nately dał wyspać porządnie, to zmieniła się w
anioła i buchnęła z niej czysta miłość i radość życia.
Oby mi ten stan
wypoczęcia i wyspania pozostał na dłużej, czego i Wam, Drogie i Drodzy,
serdecznie w nowym roku życzę - wyspania, wypoczęcia, miłości i z życia
radości!
Cóż za optymistyczny wpis :)))
OdpowiedzUsuńja wprawdzie do samego 30 grudnia popylałam w pracuni jak dzikie prosię, ale za to DZIŚ!
DZIŚ urlopujemy :) Z Lu.
Albowiem szkoła chce odpoczywać jeszcze :P
Calus i wszystkiego najlepszego i najwyspańszego!!! :*
@J: To ja Wam życzę miłego i owocnego urlopowania, Dziewczęta!
UsuńCałusy :* :* :*
Bieganie w tym mrozie to jak robienie herbaty od tyłu. Najpierw cytryna z imbirem na ostro, potem miód i na koniec prysznic z herbaty.
OdpowiedzUsuńDla zachowania stanu równowagi psychicznej wysiłek ten w swoim życiu uważam za konieczny.
Pozostaję w wdzięczności, że napisałaś.
@Ania Skowronek: Idealnie to ujełaś :) Tak właśnie było! Jutro biegnę znowu, a tu coraz zimnej i zimniej ;)
UsuńWdzięcznam za to, że się odezwałaś i skomentowałaś :) Ścisk!
Szalenie się Bożenie podoba ta recenzja biegów na mrozie :D No i Bożena podziwia Cię jednak, bo ona doszła do -9 stopni i stwierdziła, że basta. A tu proszę - uprawiasz sport ekstremalnie :) Brawo! Takiej energii na cały rok co najmniej życzy Bożena (zastanawiając się przy okazji, czy może jednak ona by nie dała rady przetruchtać trochę w tych mrozach?)
Usuńaaa, jeszcze. Bożena CHYBA ze dwa razy się wyspała też, ale już nie pamięta dokładnie, bo jest poniedziałek, do tego pracujący i do tego felerny. Toteż fajnie, że jeszcze w Tobie takie silne wspomnienie wyspania siedzi. :D
Usuń@Sekretarka Bożeny: Ja biegam grupowo, więc raz, że chuchamy obok siebie i trochę jest cieplej, a dwa, że w kupie zawsze raźniej i motywacja wzrasta - stąd też moja biegowa energia się bierze :)
UsuńU mnie też poniedziałek pracujący i chyba właśnie dlatego tak mnie nostaligicznie wspomnienie wyspania łapie i jeszcze na nim "jadę" ile się da :)
Wyspania, wypoczęcia, godziwej lektury i bigosu w ilościach niereglamentowanych życzę Ci z całego serca na calutki Nowy Rok!
OdpowiedzUsuń@Pies w Swetrze: Bardzo dziękuję! Aczkolwiek z tym bigosem, to mogłoby być trudne do zniesienia dla otoczenia, bo wiadomo, jednak to kapusta ;)
UsuńWszystkiego dobrego w nowym roku! :)
:) Komu się nie podoba, niech sobie wyjdzie. Na przykład na świeże powietrze. A kapusta jest odchudzająca. O!
UsuńDzięki :)
Pięknie. Widzę jednak, ze nie tylko wyspana- obżarta miłością :) I to od niej chuda nie jesteś, bo jestes milosćia napełniona. Tak trzymać! Mader
OdpowiedzUsuń@Mader: Oj tak! Miłością się uwielbiam obżerać i staram się to robić jak najczęściej, ile tylko się da :)
UsuńGratuluje serdecznie stuprocentowego wyspania i wypoczecia - jakby nie bylo, to jest BARDZO wazne! Oby ten stan utrzymal sie wam jak najdluzej :)
OdpowiedzUsuń@Diabeł-w-buraczkach: U mnie wyspanie jest wręcz sprawą kluczową - dopiero, jak się wyspałam, poczułam, jak bardzo jestem bez spania nie-w-pełni-sobą.
UsuńWszystkiego dobrego w nowym roku dla Was! W tym również wyspania :)
Jak ja długo czekałam na taki post od Ciebie. Super, ogromnie się cieszę. A bycie wyspanym to podstawa. Piramida Maslowa czy jakoś tak :) - podstawowa potrzeba życiowa musi być zaspokojona, bo inaczej człowiek zamienia się w zombie.
OdpowiedzUsuń@Dragonella: Ja chyba też długo czekałam na taki post od siebie ;)
UsuńTak, z tą piramidą Maslowa masz święta rację - milijon razy opisytwałam rzeczoną piramidę w szkoleniach, a nigdy sobie do serca nie wzięłam porządnie, żeby się przede wszystkim wyspać, a dopiero potem realizować inne cele życiowe, z wyższych poziomów. Może to powinno być moje postanowienie noworoczne? Spanie! :)
Amen :))
OdpowiedzUsuń