Zagadka

Dziobalinda bierze udział w przedszkolnym przedstawieniu "Na straganie w dzień targowy". Ponieważ nie ma oddzielnej roli, mówi tekst w chórku z całą grupą, panie poprosiły, aby zrobić jej kostium warzywa, które nie występuje w wierszu.

Zrobiłam kostium. Zielony cały. Jak myślicie, jakim warzywem jest Dziobalinda?

Komentarze

  1. Za brokuła.

    Ale ja nie o tym. Bo wiersz "Na straganie w dzień targowy" swego czasu nadawany był w Alicjowym łóżku co wieczór. Pewnego dnia dziecko to po prysznicu wycierane przez mamę zaczyna się chwiać. "Oj, Ala, oprzyj się o mnie, bo mi polecisz!"

    Odpowiedź: "Cóż się dziwić moja mamo szczypiorkowa, leżę tutaj już od wtorku!"

    Ala zapytana, jak jej minął dzień w przedszkolu mówi: "Dzięki, dzięki mamo grochu jakoś żyje się po trochu".

    Spadł słoń na śnieg: "A to feler westchnął seler"

    I jakoś tak ciągle. Wtedy, bo teraz mamy inne sprawy w eterze:)

    No to stawiam na brokuła. Zgadłam?

    OdpowiedzUsuń
  2. @Ania: Nie brokuł. Ale Alicja za to - bezbłędna! Weź ją wyściskaj mocno :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. O rety, szpinak i to gotowany:) Dobre dahoovka!

      Usuń
    2. @Dahoovka: Nie szpinak. Kurde, czy ja wiem, jak wygląda szpinak? Hmm..

      Usuń
  4. Ogórek :)
    Ja byłam rzepą... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. @Dragonella: Również nie. Ale podpowiem - jest to warzywo, którego sama nigdy na żywe oczy nie widziałam, o jedzeniu nie wspominając.

      Usuń
  6. Szparag zielony ?? być może :))

    OdpowiedzUsuń
  7. nie no! Ale mam z kojarzeniem problem ... KARCZOCH ;))

    wiem- nie należy mi się nagroda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @J. And the winner is... J.! Karczoch it is :)

      Wiesz co, pomyślę, a jaką nagrodę byś chciała? :D

      Usuń
  8. przyjeżdżaj do Poznania :D nieźle to wymyśliłam, co ?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @J: No wiesz, czyżby to był podstęp? Dobry, zaiste! ;)

      Swoją drogą, ja się muszę do Poznania wybrać w końcu, Poznań mnie woła już od dawna.

      Usuń
  9. Pomysł, gdyby nie moje grzeczne wychowanie, określiłabym mianem "zajebisty".

    Nie znam zamienników równie wymownych, J. dzięki za karczocha, Synafia do Poznania!

    OdpowiedzUsuń
  10. O masz ci los, teraz to już muszem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano.

      PS. Jak Ci się podoba "Lato przed zmierzchem"? Mi bardzo.

      Usuń
    2. Bardzo mi się podoba. Została we mnie ta książka jak cierń.

      Usuń
  11. Mój ty Kochany Karczoszku... Karczoszuniu... Karczusieńku... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to ja się już z J. umówię i Cię w tym naszym Poznaniu ugościm. Klamaka zapadła.

    OdpowiedzUsuń
  13. A nawet klamka zamiast klamaka :))

    OdpowiedzUsuń
  14. @Brommba: Cokolwiek zapadło, czy klamka, czy kości, w każdym razie jechać muszem! Tylko co z mymi karczochami?

    OdpowiedzUsuń
  15. Karczochy też muszą. Tylko czy dasz radę z nimi przyjechać? Wiesz, gdybyś miała kilka dni wolnego, mogłabym podjąć się pojechania po Ciebie. Więcej na priva. Do J i Brommby napisać prywatnie nie umiem, ale do Synafii spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ziewająca dziewczynka

O jesieni