To nie jest śmieszne, kiedy ktoś wkłada ci ręce w majtki, nawet jeśli sprytnie podszył się pod fachowca od naprawiania windy. To nie jest zabawne, kiedy ktoś cię gwałci, upokarza, traktuje jak przedmiot, nawet jeśli jest twoim "szefem", a ty sprzątasz jego mieszkanie. To nie jest nieistotne, że po tym, jak tracisz ukochaną osobę, ktoś bez szacunku traktuje jej ciało, nawet jeśli to ciało jest już martwe. To nie jest bez znaczenia, czy w rodzinnym grobie chowasz szczątki sowich bliskich, czy kogoś innego, nawet jeśli pogrzeb odbywa się na koszt państwa. To nie jest kwestia polityki. To nie jest kwestia wolności słowa. To nie jest kwestia poczucia humoru. To są ludzie - może ich nie widzimy, kiedy rozmawiamy na ich temat, może nie zgadzamy się z ich poglądami, ale to nadal są ludzie żyjący tuż obok nas. Ludzie, którym my wtykamy paluchy w ich intymność, w ich traumy, w ich cierpienie, w ich godność - bo cenimy sobie przecież swoje prawo do swobody wypowiedzi i pogląd...
Otóż TO !!!!
OdpowiedzUsuńznaczy- też tak sądzę :))
Przegięcie w żadną stronę nie jest dobre, co wiedział już Arystoteles.
OdpowiedzUsuńBardzo celne! :-)
OdpowiedzUsuńJa się obawiam, że mój mózg już wypadł ;)
OdpowiedzUsuńto szufelka, szczotka i szybciutko pozbierać, zanim inni zauważą!
Usuń@Lis: Sir, yes Sir! :)
UsuńMoże to stan jesienny, bo u mnie w głowie bigos... ;-)
OdpowiedzUsuń@Ewarub: Możliwe :) Ale bigos to chyba dopiero na Boże Narodzenie, prawda? ;)
Usuńojezu! jak mnie się podoba, co napisałaś!
OdpowiedzUsuń@mama FiK: Bardzo przepraszam, ale Twój komentarz wpadł mi do spamu i dopiero co go znalazłam.
UsuńDziękuję zatem z opóźnieniem, ale szczerze :)